sobota, 23 sierpnia 2014

Floslek, Sun Care, Balsam delikatnie brązujący

Lubię kiedy moja skóra jest delikatnie opalona, ale nie zawsze mam okazję, by opalić się naturalnie a samoopalaczy nie lubię używać, więc balsamy brązujące są dla mnie idealne. Balsam brązujący z Floslek, Skóra muśnięta słońcem mam już od zeszłego roku, ale dopiero w te wakacje przyszła na niego kolej :)


Balsam na nawilżać, uelastyczniać i regenerować skórę. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że balsam ma utrwalić i podkreślić ISTNIEJĄCĄ OPALENIZNĘ. Czytając na opakowaniu, że to balsam brązujący spodziewałam się, że "opali" moją skórę, że będzie ona po prostu brązowa. Natomiast na odwrocie opakowania jest już informacja, że balsam na utrwalić istniejącą opaleniznę - a więc nie jest to balsam brązujący!


Balsam ma lekką, dość rzadką, brązową konsystencję. Pachnie przepięknie, waniliowo-czekoladowo. Dobrze się rozprowadza, ale wolno się wchłania i pozostawią tłustą, lepką warstwę na skórze, która pewnie jest wynikiem tego, że balsam ma na drugim miejscu w składzie parafinę. Czy nawilża? Szczerze mówiąc nie wiem, bo po jego nałożeniu czułam tylko tą tłustą powłoczkę i przez to nie użyłam go zbyt wiele razy.


Główne zadanie balsamu brązującego nie zostało spełnione, bo oczywiście skóra nie była po nim brązowa. Stosowałam go kilka razy na początku wakacji, kiedy w ogóle nie byłam opalona a więc nie uzyskałam po nim opalenizny. Może faktycznie ładnie podkreśla istniejącą opaleniznę, ale w tej chwili kiedy moja skóra ma ładny brązowy odcień, nie mam potrzeby jej podkreślać balsamami. 

Znacie ten balsam? Używałyście go? U mnie się nie sprawdził, ale może Wy macie o nim inne zdanie.

Pozdrawiam, Margaritess. :)

10 komentarzy:

  1. łe, dziwadło. mi by się przydało w końcu trochę opalić dlatego zainwestowałam w chusteczki samoopalające. Tylko użyć mi się ich nie chce :P

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie sprawdza się CC crem body perfector od Bielendy, efekt jest delikatny, ale o taki mi chodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niby brązujący, niby utrwalający, dziwna rzecz ;) Chyba producent sam nie wiedział o co mu chodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. szkoda, ze sie nie sprawdzil. chcialabym cos brazujacego :) ja lubie z soraya krem utrzymujacy opalenizne ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. muszę pomyśleć o zakupie, ale jakiegoś dobrego balsamu brązującego. lato minęło, a ja nie zdążyłam złapać promieni słońca ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam tego balsamu i raczej nie kupię. Jestem bledziuchem i przydałoby mi się coś lekko brązującego.

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że się nie sprawdził. Ja używam balsamu brązującego z Kolastyny i całkiem fajnie się sprawdza ;-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. nie miałam go ale po Twojej recenzji raczej się nie skuszę

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam, ale zdecydowanie bardziej balsamy, które nadają opaleniznę, niż te które mają ją utrwalać :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. nie lubię takich balsamów, pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń