wtorek, 19 sierpnia 2014

Gillette, Satin Care, Olay, Żel do golenia

Golenie jest najszybszym i najtańszym sposobem usuwania zbędnego owłosienia. Mimo, że bardzo podobał mi się efekt jaki dawał krem do depilacji Eveline, to jednak golenie jest dużo szybsze. Żel do golenia Gillette, z serii Olay jest idealny do tego zadania :)


Żel jest bardzo delikatny, nie podrażnia skóry ani nie przesusza a nawet wykazuje właściwości nawilżające. Maszynka sunie po nim niesamowicie szybko i sprawnie. Nie powstają po nim żadne podrażnienia ani krostki, które często mi się zdarzały po innych żelach.


Jest bardzo prosty w aplikacji, pompka dozują idealną ilość żelu. Przyjemnie, delikatnie pachnie. Żel po wyciśnięciu ma konsystencję niebieskiego żelu, ale po rozsmarowaniu na skórze tworzy jakby pianę, która nie spływa z ciała.



Polecam Wam, aby go wypróbować. Jest dość drogi jak na żel do golenia, bo kosztuje około 18 zł, ale warto polować na promocję, ja zawsze kupuję go w promocji.

Może już go znacie i macie o nim jakieś zdanie?

Pozdrawiam, Margaritess. :)

8 komentarzy:

  1. Lubię żele gillette ;) obecnie mam inną wersję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię te żele ;-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. nie miałam nigdy ale wygląda fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie te żele męskie/droższe są bardziej wydajne i mają bardziej kremową pianę. Ja używam zawsze isany, ale muszę się przemóc i wypróbować coś nowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Isana średnio przypadła mi do gustu. A męskich żeli jeszcze nie używałam :)

      Usuń
  5. Ja się golę na żel pod prysznic :D Beznadziejny ze mnie przypadek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak kiedyś robiłam, ale miałam za duże podrażnienia.

      Usuń