Skończyły mi się wszystkie peelingi do ciała i nie miałam pomysłu na co się zdecydować. Przypadkiem w supermarkecie trafiłam na
peelingi z Joanny. Znam je, bo czasami ich używam, ale niestety są to małe pojemności i szybko się kończą. Ale zapachy są tak cudowne a i działanie niezłe, więc bez namysłu wzięłam dwa :)
Peelingi z Joanny z serii Naturia to faktycznie peelingi o cudownych zapachach. Zdecydowałam się na wersję wygładzającą z
kawą oraz z wiśnią. Zapach kawy jest przecudowny, delikatny, nie nachalny, ale jednoznacznie da się wyczuć świeżo zaparzoną kawę. Nie lubię zwykłej czarnej kawy, jedynie z mlekiem, ale zapach kawy uwielbiam. Drugi, wiśniowy również zachwyca swoim zapachem. Jest to połączenie słodko-kwaśniej wiśni, naprawdę to wielka przyjemność używać kosmetyku, który tak trafia w nasz gust zapachowy.
Co do działania tych peelingów, to jest zadowalające. Zdecydowanie to peelingi drobnoziarniste, choć wiśniowy jest odrobinę mocniejszy. Dobrze radzą sobie ze ścieraniem martwego naskórka, nie podrażniają skóry i pozostawiają ja gładką i przyjemną w dotyku. Konsystencja jest dość rzadka, ale nie lejąca i dobrze rozprowadza się na ciele zarówno na mokro jak i na sucho. Ma niewiele drobinek, na pierwszy rzut oka ich nawet nie widać, ale działanie naprawdę jest dobre.
Serdecznie polecam Wam te peelingi, bo są dobre, tanie i mają cudowne zapachy. Co prawda pojemność jest niewielka, bo tylko 100 g, ale cena to około 5 zł.
Jeżeli znacie te peelingi, to koniecznie dajcie znać czy je lubicie :)
Buziaki, Margaritess. :)