środa, 30 września 2015

Wrześniowy miks zdjęć

Wracam do Was z co miesięcznym przeglądem zdjęć. W sierpniu nie robiłam takiego wpisu, ponieważ na blogu i tak pojawiło się dużo zdjęć z wakacji KLIK, z siłowni na powietrzu KLIK i nie chciałam Was zanudzać :) Dzisiaj pokażę Wam kilka zdjęć z września, choć nie działo się nic ciekawego to jednak wynalazłam kilka zdjęć :)

Ostatnie malinki :(
W drodze
Przerwa na kawę
Ulubiona sałatka
Ale żeby nie było tak zdrowo...
Nie dają człowiekowi trzymać zdrowej diety... :(
 Znowu w drodze

Przesłodkie poduszki w Jysk
Znowu odwiedziła mnie ta urocza mordka :)
 Nowy jesienny wosk
To już wszystkie zdjęcia z września jakie chciałam Wam pokazać :) Mam nadzieję, że Wam się podobały i że miło spędziłyście ze mną czas. Zachęcam Was do polubienia mojego facebooka KLIK, tam częściej pojawiają się zdjęcia :)

Buziaki, Margaritess. :)

poniedziałek, 28 września 2015

Luxury Paris, Luksusowy kriotermalny peeling drenujący

Peelingi do ciała to jedne z moich ulubionych kosmetyków. Wiem, że często to powtarzam, ale taka jest prawda. Tym razem pokażę Wam kriotermalny peeling drenujący Luxury Paris.
Luxury Paris no nowa, luksusowa linia kosmetyków pielęgnacyjnych, o której więcej przeczytacie na ich stronie luxuryparis.eu.

Luxury Paris
Luksusowa formuła peelingu została wzbogacona innowacyjnym składnikiem kriotermalnym, który gwarantuje efekt redukcji tkanki tłuszczowej zbliżony do zabiegu kriolipolizy. Kriolipoliza to nieinwazyjna metoda usuwania tłuszczu z różnych miejsc ludzkiego ciała, za pomocą chłodzenia.
Luxury Paris
Od razu powiem, że ten peeling mimo zapowiadanego efektu kriolipolizy nie usunie nam tkanki tłuszczowej, ale pewnie tego się domyśliłyście :) 
Luxury Paris
Peeling ma bardzo przyjemną kremową konsystencję, która dobrze rozprowadza się po ciele zarówno na sucho jak i na mokro. Posiada liczne drobinki peelingujące, które są drobne i nie zbyt mocne, ale dają sobie rade ze ścieraniem martwego naskórka. Zapach peelingu jest miętowy, powiedziałabym nawet, że mentolowy, ale nie gryzie w nos i nawet jeżeli nie lubicie tego typu zapachów, to nie powinnyście mieć z nim problemów :) Podczas peelingowania nie jest jakoś mocno wyczuwalny. 
Luxury Paris
Tak jak wspomniałam peeling dobrze radzi sobie ze ścieraniem martwego naskórka. Peeling Luxury Paris faktycznie daje uczucie chłodzenia, które jest bardzo przyjemne! Na pewno efekt byłby jeszcze fajniejszy, gdybym używała go latem. Skóra po nim jest niesamowicie gładka, nawilżona, miękka i odświeżona. Używam tego peelingu bardzo regularnie, co dwa dni, i mogę powiedzieć, że skóra na moich udach nieco się ujędrniła. Oczywiście, uda nie są szczuplejsze, ale skóra jest przyjemniejsza w dotyku i wizualnie wygląda troszkę lepiej.
Luxury Paris
Jestem bardzo zadowolona z tego kosmetyku, ponieważ jako peeling sprawdza się bardzo dobrze. Nie jest to mocny zdzierak, ale daje radę, więc polubiłam go. Dodatkowo daje uczucie chłodzenia, które osobiście bardzo lubię. No i skóra dzięki niemu jest gładka, miękka i nawilżona. Jego pojemność to 200 ml a cena to około 24 zł. Na pewno znajdziecie go w Rossmannie. Polecam Wam go wypróbować.

Znacie markę Luxury Paris? Może używałyście już tego peelingu albo widziałyście go w drogerii?

Buziaki, Margaritess. :)

piątek, 25 września 2015

Przygotowania do jesieni

Pierwszy dzień kalendarzowej jesieni za nami. Mimo, że prognoza pogody mówi, że jeszcze będzie ciepło, to na pewno nie będzie już upałów. Lubię klimat jesieni, ale jestem też strasznym zmarzluchem i muszę powoli przygotować się do zimniejszych wieczorów. W tym celu zgromadziłam kilka rzeczy, które umilą i ocieplą mi szarą burą jesień :)

Zapas herbat na jesienne wieczory :) Uwielbiam herbatę, najbardziej smakową, ale coraz częściej piję też zieloną. Zieloną herbatę z Biedronki Feel Green o smaku ananasowym po prostu ubóstwiam! Jeżeli też ją lubicie to obecnie w Biedronce możecie kupić trójpak w promocyjnej cenie. Herbatka Loyd o smaku pigwy i mirabelki to u mnie nowość.

środa, 23 września 2015

Luxury Paris, Luksusowy krem-maska do rąk i paznokci z wanilią

Dzisiaj zapraszam Was na wpis o kolejnym produkcie nowej linii kosmetyków Luxury Paris. Chciałam wyprostować i zaznaczyć, że Eveline Cosmetics jest dystrybutorem tej linii a nie jej producentem. Więcej o kosmetykach Luxury Paris dowiecie się na stronie luxuryparis.eu.

Wiecie jak bardzo lubię kremy do rąk dlatego ucieszyłam się, że w mojej paczce znalazły się aż dwa. W zasadzie oba te kremy są bardzo podobne do siebie, ale dzisiaj będzie tylko o jednym z nich. Luksusowy krem-maska do rąk i paznokci z wanilią jest przeznaczony do skóry normalnej i suchej. 
Luxury Paris
Ten luksusowy krem zawiera ekskluzywne składniki aktywne o zwiększonej skuteczności działania doskonale wpływające na stan skóry i paznokci, wzmacniające naturalną barierę ochronną skóry i chroniące przed działaniem czynników zewnętrznych

Krem ma cudowny zapach, po prostu nie mogę przestać go wąchać. Jest słodki, otulający, ale nie mdły. Dość długo pozostaje na dłoniach, nie znika zaraz po wchłonięciu kremu.
Luxury Paris
Skład: Aqua/Water, Glycerin, Parfum, Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Glyceryl Stearate, PEG-75 Stearate, Ceteth-20, Steareth-20, Sodium Hyaluronate, Propylene Glycol, Glycyrrhiza Glabra Root Extract, Argania Spinosa Kernel Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Betaine, Triticum Vulgare Germ Oil, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Triethanolamine, Panthenol, Allantoin, Polysorbate 20, PEG-20 glyceryl Laurate, Tocopherol, Linoleic Acid, Sorbic Acid, DMDM Hydantoin, Disodium EDTA, Lillal, Linalool, Limonene, Hexyl Cinnamal, Alpha-Isomethyl Ionone, Citronellol. 
Luxury Paris
Konsystencja kremu jest w sam raz, ani rzadka ani gęsta. Łatwo się rozprowadza, nie jest tępa i nie bieli dłoni. Krem szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej powłoczki. Bardzo fajnie nawilża dłonie, sprawia, że są miękki i przyjemne w dotyku. Niweluje suchość i szorstkość moich dłoni. Jednak nie nazwałabym tego kremu maską - nie ma konsystencji maski. Ale jako krem sprawdza się bardzo dobrze i mogę go Wam polecić. 
Luxury Paris
Ten krem jak i inne kosmetyki Luxury Paris znajdziecie w Rossmannie. Cena kremu to 12 zł a pojemność to 100 ml. Polecam Wam spróbować ten krem, ponieważ dobrze nawilża dłonie, szybko się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu na skórze no i przecudownie pachnie.

Może już używałyście ten krem? Jakie macie o nim zdanie?

Buziaki, Margaritess. :)

poniedziałek, 21 września 2015

Yankee Candle, Berrylicious

Zrobiło się już chłodniej, czuć jesień w powietrzu a więc najwyższy czas, aby odkurzyć swoje zapasy woskowe i znowu zacząć je palić. Bardzo lubię palić woski i świece, ale jesienią i zimą. Wiosną i latem nie czuję takiej potrzeby. Dziś przedstawię Wam wosk Yankee Candle o zapachu Berrylicious. Ten wosk kupiłam rok temu i była to jakaś edycja specjalna. Z tego co wdziałam w niektórych sklepach internetowych jest on niedostępny, ale mam nadzieję, że tej jesieni lub zimy pojawi się znowu :)

 Berrylicious
Berrylicious to zapach dojrzałych, soczystych jagód na kremowej wanilii z polewą lukrową.
Muszę przyznać, że ten wosk jest o wiele bardziej intensywny w opakowaniu niż podczas palenia, ale to nie znaczy, że słabo pachnie.
 Berrylicious
Zapach niesamowicie mi się podoba. Jest to mieszanka soczystych jagód z cukrem. Zapach jest słodki, ale nie mdły. Dzięki temu, że główne nuty zapachowe to owoce, zapach nie przyprawia o ból głowy. Bardzo kojarzy mi się z okresem przedświątecznym, ale to pewnie dlatego, że paliłam go w tamtym roku właśnie w tym okresie :)
 Berrylicious
Wąchając go mam wrażenie, że wącham jagody posypane cukrem albo oblane lukrem. Bardzo przyjemny zapach. Berrylicious to piękny zapach, ale średnio intensywny. Po ciemnym kolorze i mocnym zapachu w opakowaniu wnioskowałam, że będzie bardzo intensywny, ale po odpaleniu mocno pachnie przez jakieś pół godziny, później zapach staje się słabszy i czuć go dopiero wtedy, gdy ponownie wejdzie się do pomieszczenia, w którym jest on palony.
 Berrylicious
Może to wina tego, że wrzucam do kominka zbyt małe porcje wosku? Możliwe, ale szczerze mówiąc taka intensywność mi odpowiada. Zapach przez to nie jest nachalny, ale subtelny.
 Berrylicious
Woski Yankee Candle znajdziecie w przeróżnych sklepach, ale ja zawsze zamawiam na goodies.pl.
Akurat zapach BerryliciousKLIK jest niedostępny, ale widziałam dwa podobne woski o jagodowych zapachach.

Znacie ten zapach? Jak Wam się podoba? Zaczęłyście już sezon na palenie wosków i świec? :)

Pozdrawiam, Margaritess. :)

piątek, 18 września 2015

Be Beauty, Satynowy cień do powiek w musie

Od jakiegoś czasu szukam idealnego jasnego, beżowego cienia do powiek, który będzie miał naturalny kolor i będzie zbliżony do koloru mojej powieki, ale który wyrówna jej koloryt. Będąc w Biedronce zauważyłam szafę z cieniami w słoiczkach ( swoją drogą bardzo lubię cienie w słoiczkach ). Były przeróżne kolory, ale wszystkie ciemne. Udało mi się jednak wygrzebać jeden jedyny w odcieniu beżowym. Niestety na opakowaniu nie ma praktycznie żadnej informacji o produkcie, więc nie wiem jaki to numerek, ale myślę, że łatwo go znajdziecie w Biedronce :)

Be Beauty, Satynowy cień do powiek w musie
Opakowanie jest miłe dla oka, plastikowe, ale dość trwałe. Podoba mi się, że jest mało napisów i słoiczek jest przejrzysty, ale mogłoby być troszkę więcej informacji o produkcie.
Be Beauty, Satynowy cień do powiek w musie
Konsystencja tego cienia jest troszkę dziwna. Niby jest satynowa, niby to mus, ale posiada sporo grudek, które utrudniają aplikację. Trzeba się troszkę namęczyć, żeby dobrze go nałożyć. Nie wiem z czego wynikają te grudki, kosmetyk nie jest przeterminowany.
Be Beauty, Satynowy cień do powiek w musie
Cień ma jasny beżowy kolor. Nie jest brokatowy, ale ładnie się błyszczy. Na powiece wygląda bardzo naturalnie, nadaje blasku oczom :) Co do trwałości tego cienia jestem bardzo zadowolona. Mimo, że moje powieki są opadające i dość tłuste, to ten cień wytrzymuje na nich 12 godzin! Nie roluje się, nie wchodzi w załamania, nie ściera się i cały dzień wygląda dobrze. Po tych 12 godzinach zaczął znikać z powiek, ale bardzo równomiernie, nie tworząc przy tym zacieków.
Be Beauty, Satynowy cień do powiek w musie
Cień można stosować samodzielne lub używać go jako bazy. Ja jak na razie używałam go jako samodzielnego cienia. Cień ma pojemność 5 g i kosztował 9 zł.
Be Beauty, Satynowy cień do powiek w musie
Nie spodziewałam się, że ten cień tak dobrze sobie poradzi. Podejrzewam, że gdybym jeszcze go czymś utrwaliła mógłby wytrzymać jeszcze dłużej. Serdecznie polecam Wam ten cień. Zerknijcie sobie do Biedronki, tak jak wspomniałam są różne kolory, więc każda z Was znajdzie coś dla siebie :)

A może już macie ten cień? Używałyście go? Jak się u Was sprawdza?

Buziaki, Margaritess. :)

środa, 16 września 2015

Luxury Paris, Zabieg liftingujący, Arganowa mikrodermabrazja

Kilka dni temu pokazywałam Wam paczkę z kosmetykami do testowania od Luxury Paris. Już zaczęłam testowanie i dziś mam dla Was recenzję jednej z maseczek. Zabieg liftingujący, Arganowa mikrodermabrazja, to nic innego jak peeling oraz maseczka do twarzy.


KROK 1
DROBNOZIARNISTY PEELING

Kryształki MICRO-GRAIN ARGAN PEELTM zwiększają ukrwienie skóry i otwierają jej pory, dzięki czemu koktajl składników regenerujących błyskawicznie wnika w głąb komórek i odbudowuje osłabione  tkanki. Kompleks DEEP CELL RE-VITALISETM, bogaty w olejek arganowy, Centella Asiatica i witaminę E, głęboko odżywia, nawilża i zmiękcza skórę, przygotowując ją na działanie składników aktywnych maseczki. 

Peeling ma dość rzadką konsystencję, ale nie lejącą i nie spływa z dłoni ani z twarzy. Posiada niewiele bardzo drobno zmielonych drobinek, które nie są widoczne, ale są wyczuwalne na twarzy. Peeling dobrze ściera martwy naskórek, jest delikatny i nie podrażnia cery. Jak wiecie, ja wolę mocniejsze peelingi, ale ten też spełniał swoje zadanie. Skóra po nim była miękka i gładka a w połączeniu z maseczką świetnie nawilżona.

KROK 2
KRIOMASECZKA ODMŁADZAJĄCA
Chłodząca formuła bogata w kolagen morski COLLASURGETM błyskawicznie liftinguje i wypełnienia zmarszczki. BioHyaluron ComplexTM maksymalnie nawilża skórę przywracając jej sprężystość i jędrność. Ultraodżywcza receptura z olejkiem makadamia, masłem shea oraz witaminami A, E i F sprawia, że po zabiegu skóra odzyskuje młodzieńczy blask i witalność.
Maseczkę należy rozprowadzić równomiernie na skórze grubą warstwą a po 10 minutach usunąć jej nadmiar chusteczką kosmetyczną. Maseczka ma gęstą i treściwą konsystencję. Dobrze się rozprowadza. Po zalecanych 10 minutach moja skóra dosłownie wchłonęła całą porcję maseczki. Skóra była po niej niesamowicie nawilżona, gładka i elastyczna. Co do wypełnienia zmarszczek nie mogę się wypowiedzieć, bo nie posiadam ich za wiele, ale na pewno maseczka nawilża i uelastycznia skórę.

Zarówno peeling jak i maseczka wystarczyły mi na dwa użycia. Mają bardzo przyjemne, delikatne zapachy.

Podsumowując, zabieg liftingujący bardzo dobrze się u mnie sprawdził i spełnił swoje zadanie. Na pewno do niego wrócę, ponieważ moja skóra lepiej po nim wyglądała a przyznam, że bardzo lubię maseczki w saszetkach.

Znacie ten kosmetyk? Miałyście do czynienia z nową linią Luxury Paris?

Pozdrawiam, Margaritess. :)

poniedziałek, 14 września 2015

Avon, Skin So Soft, Intensywnie nawilżający balsam do ciała z olejkiem orzechów makadamia

Lubię balsamy do ciała i używam ich bardzo często. Ostatnio moja skóra jest trochę przesuszona, więc balsamu używam w sporych ilościach, ale to dobrze, bo moje zapasy balsamów są duże :))
Intensywnie nawilżający balsam do ciała z Avonu, z serii Skin So Soft, z olejkiem orzechów makadamia całkiem dobrze się u mnie sprawdza, ale nie jest idealny.

Avon, Skin So Soft
Opakowanie ma bardzo poręczne i wygodne. Szata graficzna też nie jest przesadzona, jest przyjemna dla oka. Balsam przepięknie pachnie. Nie wiem czy tak pachną orzechy makadamia, ale zapach jest bardzo ciepły, słodki, ale nie mdły. Długo utrzymuje się na skórze, przez co jeszcze przyjemniej mi się go używa.
Avon, Skin So Soft
Konsystencja balsamu jest lekka, kremowa i delikatna. Nie jest to gęsty balsam, ale też nie spływa z dłoni. Szybko się wchłania, ale to co mnie w nim denerwuje, to niestety zostawia dość lepką powłokę. Co prawda, ona po jakimś czasie znika, ale jeśli chcę się od razu po balsamowaniu ubrać, to jest to nieprzyjemne uczucie.
Avon, Skin So Soft
Bardzo dobrze nawilża moją skórę. Sprawia, że jest gładka i przyjemna w dotyku. Nie podrażnił mnie ani nie uczulił. Po lecie moja skóra była troszkę przesuszona i swędzącą, a ten balsam ładnie ją ukoił.

Balsam jest naprawdę godny polecenia. Denerwująca jest ta tłusta powłoczka, ale na szczęście wchłania się, troszkę dłużej niż balsam, ale najważniejsze, że skóra nie jest klejąca przez resztę dnia.

Znacie ten balsam? Używałyście go? Jakie macie o nim zdanie?

Pozdrawiam, Margaritess. :)

piątek, 11 września 2015

Luxury Paris

Kilka dni temu spotkała mnie miła niespodzianka, odezwała się do mnie Pani Klaudia z pytaniem czy nie chciałabym przetestować kilku produktów z nowej linii kosmetyków Luxury Paris. Oczywiście zgodziłam się, bo lubię testować nowości. Na drugi dzień paczka była już u mnie. Luxury Paris to luksusowa linia marki Eveline Cosmetics, jest dostępna w Rossmannie. Dzisiaj pokażę Wam co dostałam, a w ciągu najbliższego czasu będą pojawiać się stopniowo recenzję.

Luxury Paris
Luxury Paris
1. Aksamitny balsam do ciała, rozświetlający z drobinkami złota
2. Luksusowy krem-maska do rąk i paznokci
3. Luksusowy krem-serum do rąk i paznokci

Luxury Paris
4. Luksusowy kriotermalny peeling drenujący
5. Intensywne serum regenerujące paznokcie
6. Intensywne serum wzmacniające paznokcie

Luxury Paris
7. Drobnoziarnisty peeling. Kriomaseczka odmladzająca
8. Mikroemulsja złuszczająca. Ultranawilżająca maseczka
9. Antystresowa maseczka. Kolagenowa maseczka

Bardzo zainteresowały mnie te kosmetyki, już zaczynam testowanie :) Na pierwszy rzut oka mogę powiedzieć, że bardzo podobają mi się złote opakowania, faktycznie kojarzą mi się z luksusem :) Ale jak widzicie są bardzo niefotogeniczne, ciężko jest zrobić dobre zdjęcie, zwłaszcza moim sprzętem, ale mam nadzieję, że coś zobaczycie :) Mogę też powiedzieć, że wszystkie kosmetyki mają przepiękne zapachy, paczka pachniała z daleka :)

Znacie te kosmetyki? Zaciekawiło Was coś szczególnego?

Pozdrawiam, Margaritess. :)

środa, 9 września 2015

Kraków na chwilę

Jesień może być piękna, ale tylko wtedy gdy nie pada ulewny deszcz i gdy nie jest tak zimno jak ostatnio. Oddalając tę jesienną aurę, która wkradła się do Polski zapraszam Was na spacer po Krakowie. Niedawno pisałam Wam, że byłam na Zamku w Ojcowie KLIK, ale w tym samym dniu odwiedziłam też Kraków. Co prawda byliśmy tam tylko 3-4 godziny, ale zdążyłam się troszkę nacieszyć widoczkami :)
Zapraszam Was dzisiaj na zbiór zdjęć z tego krótkiego pobytu. :)

Co można zrobić w Krakowie w tak krótkim czasie?

Przejść się po Rynku

poniedziałek, 7 września 2015

Miss Sporty, Fabulous Lash Curved Brush, Podkręcający tusz do rzęs

Moim ulubionym tuszem do rzęs jest tusz z Avonu Super Shock, o którym pisałam TU, ale kiedy jakiś czas temu mi się skończył, nie miałam możliwości zamówić go ponownie. Chciałam kupić tusz z Lovely, Curling Pump Up, ale niestety akurat nie było go w drogerii i musiałam ratować się czymś innym. W moje ręce wpadł podkręcający tusz Miss Sporty, Fabulous Lash i postanowiłam, że go przetestuję.

Szczoteczka wygięta w łuk maluje rzęsy od jednego kącika po drugi. Perfekcyjnie rozdziela rzesy i nie tworzy grudek. Daje "teatralny efekt". Testowany dermatologicznie.

Tusz jest dość mokry, mimo, że używam go już od maja, przez co ciężko maluje się nim rzęsy. Brudzi okolice wokół oczu i trzeba się sporo napracować, żeby rzęsy dobrze wyglądały. Niestety ma skłonności do sklejania rzęs - gdy nałożymy go niedużo, efekt na rzęsach będzie słaby, jeśli dołożymy kolejne warstwy, rzęsy się skleją. 

Szczoteczka nie jest aż tak wygięta jak przy innych tuszach podkręcających, których używałam, ale jest dość wygodna. Tusz faktycznie podkręca moje rzęsy, ale jest to bardzo delikatny efekt. Dodatkowo tusz ani nie pogrubia ani nie wydłuża rzęs. Wiem, że jego zadaniem jest właśnie podkręcanie, ale przez to, że nic innego nie robi, efekt na rzęsach jest bardzo słaby i prawie go nie widać.

Na moich rzęsach ten tusz utrzymuje się cały dzień, nie znika z oczu, nie rozmazuje się i nie tworzy efektu pandy. Nie podrażnił moich oczu. Łatwo go zmyć. Kosztuje około 8-9 zł i dostaniecie go praktycznie w każdej drogerii. 


Tusz nie zrobił na mnie dużego wrażenie i nie wrócę już do niego. Średnio podoba mi się efekt jaki z nim uzyskuje i myślę, że jest sporo innych tuszy w podobnej cenie, które mają więcej do zaoferowania :)

A Wy używałyście ten tusz? Znacie go? Jak się u Was sprawdził?

Pozdrawiam, Margaritess. :)

sobota, 5 września 2015

Sprzedam kolczyki

Kiedyś bardzo lubiłam nosić kolczyki i kupowałam je bardzo często i codziennie chodziłam w innych. Teraz też lubię kolczyki, ale stawiam raczej na małe, nie wiszące i stonowane kolorystycznie. Jako że kiedyś byłam maniaczką kolczyków, mam ich bardzo dużo a po prostu ich nie noszę i tylko zajmują miejsce. Pomyślałam, że może któraś z Was zechciałaby kupić jakąś parę? Cena symboliczna - 5 zł. Kolczyki są w dobrym stanie, niektóre nosiłam bardzo rzadko, inne częściej. Swoją chęć zakupu możecie wyrażać w komentarzach, ale po szczegóły proszę piszcie na mojego maila: margarites_s@wp.pl


Podobają Wam się te kolczyki? Może chcecie coś kupić? :) Tak jak wspomniałam cena 5 zł + koszt przesyłki - list polecony ekonomiczny 5 zł a priorytetowy 6 zł, ale to wszystko możemy ustalić w wiadomościach prywatnych.

Zachęcam do zakupu :)

Pozdrawiam, Margaritess. :)