środa, 30 marca 2016

Marcowy miks zdjęć

Święta jak zawsze minęły za szybko, ale wszystko co dobre szybko się kończy. Mam nadzieję, że Wasze Święta były udane. Marzec minął mi dość szybko, nie działo się w tym miesiącu nic szczególnego, nawet pogoda średnio dopisywała. Mam nadzieję, że kwiecień będzie lepszy :) Ale udało mi się zrobić kilka zdjęć, zapraszam do oglądania :)

Kwiaty na Dzień Kobiet
 
 Ta czekolada to niebo w gębie :)
 Ogromne kanapki w KFC
 Ostatnie grzane wino w tym sezonie
 Relaks przed snem
 Wiosenne kanapeczki

Kilka zdjęć z Wielkanocny

To już wszystkie zdjęcia, które udało mi się zrobić. Jak Wam się podobały?

Pozdrawiam serdecznie, Margaritess. :)

sobota, 26 marca 2016

Święta Wielkanocne

Kochani, dzisiaj chciałabym Wam złożyć życzenia wielkanocne. Mam nadzieję, że Święta spędzicie w miłej, rodzinnej i przyjaznej atmosferze. Odłóżcie wszelkie spory na bok, wybaczcie - jeżeli jest taka potrzeba i zapomnijcie o wszelkiej krzywdzie, którą ktoś kiedyś Wam wyrządził. Wielkanoc to czas odrodzenia, nowego początku, pomyślcie o tym, czy nie warto czasami zacząć od nowa. 

Życzę Wam zdrowych, radosnych i pogodnych Świąt Wielkanocnych, pysznych babek, smacznego jajka i kwaśnego żurku :) Oby pogoda dopisała, słoneczko świeciło przez wszystkie dni świąteczne a lany poniedziałek nie szczędził na Was wody :) Wesołych Świąt! 

Jak widzicie u mnie Wielkanoc w pełni :) 

Wesołych Świąt, Margaritess. :)

czwartek, 24 marca 2016

Batiste, Suchy Szampon Tropical

Używam suchego szamponu od dwóch, może trzech lat. Oczywiście nie codziennie, ale uważam, że jest to kosmetyk, który powinna mieć każda kobieta, która ma problemy z przetłuszczaniem włosów. Suchy szampon to wybawienie w sytuacji, kiedy budzicie się na drugi dzień po umyciu włosów z przetłuszczoną grzywką. Suchy szampon ma wiele zastosowań, o których pewnie same wiecie, więc nie będę zanudzać :) Należy jednak pamiętać, aby nie używać go codziennie i nie zamiennie z tradycyjnym myciem włosów. Zawsze używałam szamponu z Isany, który świetnie się u mnie sprawdza  a jednocześnie jest jednym z najtańszych dostępnych w Rossmannie. Jednak kiedy Batiste szumnie wszedł na polski rynek bardzo chciałam go przetestować i w końcu trafił w moje ręce. Mam wersję tropikalną, która swojego czasu była bardzo sławna na YouTube.
Batiste, Suchy szampon Tropical
Suchy szampon Batiste
Suchy szampon Batiste bardzo dobrze spełnia swoje zadanie. Biały proszek, którym pryskamy włosy jest delikatny, średnio widoczny na włosach i bardzo łatwo jest go wyczesać. Faktycznie jest "suchy", bo szampon z Isany przy pryskaniu wydaje się lekko mokry. Zapach tropikalny jest przyjemny, średnio wyczuwalny na włosach, ale nie jest jakiś cudowny jak to opisywały niektóre dziewczyny. Muszę przyznać, że szata graficzna wszystkich szamponów z Batiste bardzo mi się podoba i przyciąga oko.
Suchy szampon Batiste
Spray jest bardzo wygodny, dobrze się rozpyla i nie tworzy białych placków, tylko równomiernie rozprowadza się na włosach. Naprawdę polubiłam go i muszę przyznać, że zaczynam rozumieć jego fenomen :) Jest bardzo podobny do szamponu z Isany, jednak łatwiej się wyczesuje z włosów i jest bardziej suchy. Jednak za tą samą pojemność kosztuje prawie 15 zł, a ten z Isany 11 zł, więc jest różnica :)
Suchy szampon Batiste
Suchy szampon Batiste bardzo dobrze się u mnie sprawdził i na pewno do niego wrócę, pewnie wypróbuje też inne jego wersję. Jednak cena jest dość wysoka, więc pewnie będę polować na promocję a na co dzień będę używać tego z Isany. 

Używałyście szamponu z Batiste? Jakie macie o nim zdanie? Czekam na Wasze opinie :)

Buziaki, Margaritess. :)

wtorek, 22 marca 2016

Rękodzieło

Bardzo podobają mi się wszelkie rzeczy robione ręcznie, zwłaszcza, że sama mam do tego dwie lewe ręce. Metoda decoupage jest szczególnie bliska mojemu sercu, nawet kiedyś miałam zamiar jej spróbować, ale jakoś nie wyszło :) Te piękne rzeczy, które widzicie na zdjęciach poniżej, to moja wygrana w rozdaniu u Gosi - Stare Pianinohttp://starepianino.blogspot.com/.  Gosia robi piękne rzeczy, na pewno kiedyś zrobię u niej większe zakupy :)

sobota, 19 marca 2016

Neutrogena, Formuła Norweska, Krem do rąk, Visibly Renew Elasticity Boost Hand Cream SPF20

Dziś przychodzę do Was z kolejną recenzją kremu do rąk. Zima to czas, w którym moje dłonie wymagają szczególnej uwagi i pielęgnacji, dlatego bardzo się cieszę, że to właśnie zimą miałam okazję używać kremów z Neutorogeny, które polecane są dla bardzo wymagających dłoni. Krem do rąk Neutrogena, Formuła Norweska, Visibly Renew Elasticity Boost działa bardzo dobrze, ale nie tak rewelacyjnie jak jego brat bliźniak - Szybko wchłaniający się krem do rąk o lekkiej konsystencji, o którym pisałam  TU.
Krem do rąk Neutrogena, Formuła Norweska, Visibly Renew Elasticity Boost
Krem do rąk do codziennego stosowania, zapewnia intensywne nawilżenie, pomaga także przywrócić jędrność skóry i zapobiega powstawaniu przebarwień. Zawiera intensywnie nawilżającą Formułę Norweską i aktywne minerały, które pomagają zwiększyć produkcję kolagenu w skórze.
Krem do rąk Neutrogena, Formuła Norweska, Visibly Renew Elasticity Boost
Krem na lekką, ale treściwą konsystencję, która szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej powłoczki na skórze. Zapach ma bardzo przyjemny, delikatny, który pozostaje na dłoniach przez jakiś czas. Krem faktycznie przynosi natychmiastowa ulgę spierzchniętym i suchym dłoniom. Bardzo dobrze nawilża dłonie, sprawia, że stają się miękkie i gładkie. Niweluje suchość, ale niestety jest to efekt krótkotrwały. Wystarczy umycie dłoni, aby efekt nawilżenia zniknął. Przy szybko wchłaniającym się kremie Neutrogena efekt był długotrwały i faktycznie pomógł mi na długi czas z suchymi miejscami na dłoniach.
Krem do rąk Neutrogena, Formuła Norweska, Visibly Renew Elasticity Boost
Pewnie dzieje się tak dlatego, że moje dłonie są w naprawdę ciężkim stanie, ale jeżeli macie dłonie w lepszej kondycji to przypuszczam, że ten krem dobrze się u Was sprawdzi. Polubiłam ten krem, ale jako, że używałam jego inną wersję, to przychylam się bardziej ku tamtej :) Krem kosztuje około 18 zł za 75 ml, więc całkiem sporo. Ja go dostałam pod choinkę, ale raczej już po niego nie sięgnę, wybiorę ten drugi :)

A Wy znacie ten krem? Używałyście go? Jak się u Was sprawdził? Czekam na Wasze opinie ♥

Buziaki, Margaritess. :)

środa, 16 marca 2016

Projekt denko - luty

Projekt denko robiłam ostatnio w styczniu, dzisiaj przychodzę z kolejnymi zużytymi kosmetykami. Nie jest ich aż tak dużo, ale wolę robić takie posty częściej z mniejsza ilością kosmetyków niż zbierać te puste opakowania przez pół roku :)
1. Nivea, Creme Smooth, Kremowy żel pod prysznic 
Bardzo fajny żel pod prysznic. Ma kremowa konsystencję, cudownie pachnie i dobrze spełnia swoje zadanie myjące. Nie wysuszył ani nie podrażnił mojej skóry. Jego recenzję możecie przeczytać TUTAJ. Polecam go Wam.
2. Finale Cosmetics, Forest Rain, Żel pod prysznic 
Ten żel pochodzi z Lidla i całkiem fajnie się u mnie sprawdził. Zapach owoców leśnych przypadł mi do gustu. Dobrze się pienił i oczyszczał skórę, nie podrażniał ani nie wysuszał. Jeżeli będziecie miały okazję, to możecie po niego sięgnąć.
3. Pantene Pro-V, Nature Fusion, Oil Therapy, Odżywka do włosów zniszczonych 
Bardzo dobra odżywka do włosów. Ma przepiękny zapach, który długo utrzymuje się na włosach. Odżywka sprawia, że włosy są gładkie, miękkie i przyjemne w dotyku. Lepiej się rozczesują i wyglądają na zdrowsze. Serdecznie ją Wam polecam. Więcej o niej przeczytacie TU.
4. Isana, Odżywka do włosów, Połysk koloru blond 
Ta odżywka tez jest dobra, ale nie tak dobra jak odżywka Pantene. Włosy po niej dobrze się rozczesują, są gładkie jednak na końcach trochę mi je plątała, no i nie uwydatniła ani nie pogłębiła mojego koloru włosów. Odżywka nie jest zła, ale ja raczej do niej nie wrócę. Pisałam o niej TU.
5. Lirene, Peeling ujędrniający MANGO 
Ten peeling należy do tych drobnoziarnistych. Jest dość delikatny, ale dobrze ściera martwy naskórek pozostawiając skórę gładką i miękką. Jednak jego konsystencja jest dość tłusta i pozostawia lepiąca powłoczkę na skórze. Nie wiem czy jeszcze do niego wrócę, o wiele bardziej przypadła mi do gustu jego żurawinowa wersja. Jego recenzję znajdziecie TUTAJ.
6. Perfecta, Moc minerałów, Wygładzający żel do mycia twarzy z mikrogranulkami 
Bardzo dobry żel do mycia twarzy, zużyłam dwa opakowania. Dobrze oczyszcza skórę również z resztek makijażu, posiada drobne granulki peelingujące, które idealnie nadają się do codziennego stosowania. Żel nie wysuszał mojej skóry, pozostawiał ją gładką, świeżą i czystą. Polecam go Wam wypróbować. Pisałam o nim TUTAJ.
7. Cztery Pory Roku, Zimowy krem do rąk regenerujący
Krem dobrze nawilża i pielęgnuje skórę dłoni. Nie jest tłusty, szybko się wchłania i delikatnie natłuszcza skórę, ale nie jest to lepka powłoczka. Dodatkowo bardzo ładnie i przyjemnie pachnie, jest niedrogi i małych rozmiarów, więc z powodzeniem zmieści się do torebki. Polecam. Jego recenzję możecie przeczytać TUTAJ.

To już wszystkie kosmetyki, które udało mi się zużyć w lutym i połowie marca.  Używałyście któryś z tych kosmetyków? Jakie macie o nich zdanie?

Pozdrawiam, Margaritess. :)

poniedziałek, 14 marca 2016

Plany wyjazdowe na wiosnę i lato

W tym roku raczej nie uda mi się nigdzie pojechać na wakacje, choć kto wie :) Jednak chciałabym odwiedzić kilka miejsc, o których myślę już od dłuższego czasu, ale nigdy nie było okazji, aby tam się znaleźć. W większości są to wycieczki jednodniowe, więc głęboko wierzę w to, że uda mi się z chłopakiem wybrać na taką wycieczkę.

Zamek w Pieskowej Skale

piątek, 11 marca 2016

Perfecta, Cukrowy peeling do ciała Jagodowa Muffinka

Peeling do ciała to jeden z moich ulubionych kosmetyków pielęgnacyjnych, ale to wiecie, bo wspominam o tym przy każdej recenzji peelingu :) Nie mam swojego ulubionego, większość peelingów spełnia moje oczekiwania i lubię testować nowe. Czasami wracam do "starych" sprawdzonych, ale często testuję nowe, stąd na moim blogu jest dużo recenzji tego typu kosmetyków. Jakiś czas temu pisałam Wam o masełku do ciała z Perfecty o zapachu jagodowej muffinki - KLIK, dostałam go razem w zestawie z peelingiem do ciała. Perfecta, odmładzający cukrowy peeling do ciała Jagodowa Muffinka to kosmetyk godny polecenia, ale o tym przekonacie się czytając dzisiejszy post :)
Perfecta, Cukrowy peeling do ciała Jagodowa Muffinka
Cukrowy peeling do ciała o właściwościach złuszczających i odmładzających. Naturalne kryształki cukru usuwają martwe komórki naskórka i idealnie wygładzają powierzchnię skóry. Olejek orzechowy zapobiega wiotczeniu skóry, zwiększa jej sprężystość i uelastycznia, a olejek arganowy regeneruje, nawilża i działa przeciwstarzeniowo.
Perfecta, Cukrowy peeling do ciała Jagodowa Muffinka
Skład
Perfecta, Cukrowy peeling do ciała Jagodowa Muffinka
Zacznę od zapachu, bo jego obawiałam się najbardziej. Zapach jagodowej muffinki w masełku do ciała nie przypadł mi do gustu. Nie przypominał ani muffiny ani jagody a raczej jakiś średnio dobry jogurt. Jednak peeling do ciała Jagodowa Muffinka pachnie jagodowo, trochę kwaśnie, ale jest to całkiem przyjemny zapach. Podoba mi się. 
Perfecta, Cukrowy peeling do ciała Jagodowa Muffinka
Peeling ma gęstą, treściwa konsystencję. Znajdują się w nim liczne drobinki ścierające, które są mocne i dobrze złuszczają martwy naskórek. Peeling bardzo przyjemnie się nakłada zarówno na mokrą jak i na suchą skórę, jednak stosując go na sucho, może być trochę zbyt mocny. Peeling nie spływa z dłoni ani z ciała. Działanie bardzo mi odpowiada, dobrze ściera martwy naskórek, skóra pozostaje gładka i miękka. Niestety przez to, że zawiera parafinę, jest dość tłusty i pozostawia lekką powłoczkę na skórze. Jednak po dokładnym wysuszeniu ciała, powłoczka znika i bez problemu można nakładać balsam. 
Perfecta, Cukrowy peeling do ciała Jagodowa Muffinka
Peeling nie podrażnił ani nie wysuszył mojej skóry. Oczywiście nie nawilża, ale nie oczekuję tego po peelingu. Ma bardzo wygodne opakowanie, z którego łatwo można wydostać kosmetyk i do końca go zużyć. Jego pojemność to 225 g a cena to 16 zł ( Rossmann ).
Podsumowując, cukrowy peeling Perfecta dobrze się u mnie sprawdził i mogę go Wam polecić. Pewnie jeszcze kiedyś do niego wrócę.

Używałyście tego peelingu? Jak się u Was sprawdził? Jakie macie o nim zdanie?

Pozdrawiam, Margaritess. :)

środa, 9 marca 2016

Zakupy do domu

Uwielbiam kupować rzeczy do domu, zarówno dekoracyjne jak i użytkowe, jednak nie mam już w domu miejsca na ustawianie tych wszystkich pięknych rzeczy :) Z tego też względu nie robię zbyt dużych zakupów do domu, ale tym razem skusiłam się na kilka, z których niesamowicie się cieszę i dlatego postanowiłam Wam je pokazać.
Zakupy do domu

poniedziałek, 7 marca 2016

Avon, Dwufazowa kuracja odżywcza z kompleksem Nutri 5

Lubię moje długie, gęste włosy, ale trochę traktuję je po macoszemu. Staram się o nie dbać, jednak nie mogę wyeliminować z ich życia prostownicy, dlatego wiem, że są zniszczone. Jednak ich długość sprawia, że nie mam ochoty bawić się w olejowanie czy nakładanie odżywek na pół dnia i wybieram proste i szybkie rozwiązania. Dlatego bardzo lubię odżywki/olejki w sprayu, które stosuję na końcówki, aby nadać im ładny połysk. Moim ulubieńcem w tej kategorii jest serum na zniszczone końcówki z Avon, o którym pisałam TU.
Jednak przy ostatnich zakupach skusiłam się na dwufazową kurację odżywczą w spray z kompleksem Nutri 5 z Avon. 
Avon, Dwufazowa kuracja odżywcza z kompleksem Nutri 5
Od producenta: Dwufazowy eliksir w sprayu z odżywczym kompleksem Nutri 5. Bez spłukiwania. Wzmacnia włosy i nadaje im wyjątkowy blask. Zapobiega wysuszaniu włosów i rozdwojeniu końcówek. Głęboko wnika w pasma włosów i pomaga zapobiegać nadmiernemu wysuszaniu włosów, rozdwajaniu końcówek i łamliwości podczas rozczesywania włosów, tworząc warstwę ochronną. Odpowiedni dla każdego rodzaju włosów.
Jak stosować: Stosuj kiedy chcesz, nawet wielokrotnie w ciągu dnia, na suche lub mokre włosy. 

Avon, Dwufazowa kuracja odżywcza z kompleksem Nutri 5
Opakowanie jest bardzo wygodne, spray sprawia, że możemy dozować ilość kosmetyku jaką chcemy użyć i nie wypływa jej za dużo. Jak widzicie konsystencja jest dwufazowa - widać jak oddzielony jest olejek od wody. Przed użyciem należy wstrząsnąć kosmetykiem, aby połączyły się ze sobą obie warstwy.
Avon, Dwufazowa kuracja odżywcza z kompleksem Nutri 5
Niestety ten spray kiepsko się u mnie sprawdził dlatego go zwróciłam. Używałam go na same końcówki albo od połowy włosów i zawsze na mokre zaraz po umyciu. Nie zrobił krzywdy moim włosom, ale zauważyłam, że po jego użyciu stają się bardziej suche i plączą się na końcach z czym na co dzień nie mam problemu. Nie nadał blasku moim włosom ani nie pomagał w rozczesywaniu. Niestety ten kosmetyk ma alkohol w swoim składzie i to na trzecim miejscu, jednak serum z Avon, którego używam też ma alkohol a działa rewelacyjnie.
Avon, Dwufazowa kuracja odżywcza z kompleksem Nutri 5
Spray przyjemnie pachnie a zapach utrzymuje się na włosach. Jego pojemność to 100 ml a cena to około 15-20 zł ( zależy od katalogu i promocji ). Cena jest dość wysoka, zwłaszcza, że ten kosmetyk nie działa na mnie tak jak powinien. Nie sprawdził się u mnie za dobrze, dlatego na pewno już po niego nie sięgnę.

A Wy znacie ten olejek? Używałyście go? Jakie macie o nim zdanie?

Pozdrawiam, Margaritess. :)

piątek, 4 marca 2016

Pantene Pro-V, Nature Fusion, Oil Therapy, Odżywka do włosów zniszczonych

Odżywka do włosów to kosmetyk, który muszę mieć zawsze. Nie wyobrażam sobie jej nie użyć, bez niej trudno byłoby okiełznać moje włosy. Wiecie już, że mam swoją ulubioną odżywkę Nivea, ale czasami testuje nowe. Tym sposobem kupiłam odżywkę do włosów zniszczonych Pantene Pro-V, Oil Therapy. 
Odżywka Pantene Pro-V, Oil Therapy
Odżywka ta jest przeznaczona do włosów zniszczonych i ma być głęboko regenerująca. Nie wierzę w to, że odżywka jakoś magicznie poskleja rozdwojone końcówki czy zniszczone włosy, ale wiem, że dobra odżywka potrafi sprawić, że włosy wyglądają na zdrowsze, mniej zniszczone i zadbane. I ta odżywka taka jest :)
Skład
Odżywka Pantene Pro-V, Oil Therapy
Odżywka Oil Therapy pachnie przepięknie, ale nie nachalnie a zapach pozostaje długo na włosach. Ma kremową, średnio gęstą konsystencję, którą bardzo łatwo wydostać z opakowania. Dobrze się rozprowadza na włosach i równie łatwo ją z nich spłukać. 
Odżywka Pantene Pro-V, Oil Therapy
Odżywka Pantene Pro-V, Oil Therapy działa bardzo dobrze i chyba stanie się moją drugą ulubioną odżywką. Sprawia, że włosy są mięciutkie, gładkie, łatwo się rozczesują i są przyjemne w dotyku. Nadaje im zdrowy połysk, nie przetłuszcza ich, nie obciąża ani nie przesusza. Dzięki niej włosy są "lejące", nie puszą się ani nie kołtunią. Odżywka bardzo dobrze się u mnie sprawdza i na pewno do niej wrócę. Jedynym jej minusem jest cena - kosztuje 15 zł. Jej pojemność to 360 ml, czyli więcej niż w innych odżywkach, więc może cena jest adekwatna. Ja ją kupiłam w promocji za 10-11 zł i na pewno będę polować na okazję, aby ją kupić :)

Używałyście tej odżywki? Jak się u Was sprawdza? Czekam na Wasze opinie♥

Buziaki, Margaritess. :)

środa, 2 marca 2016

Ulubieńcy lutego

Ulubieńcy to na moim blogu rzadkość. W całej mojej przygodzie z blogowaniem zrobiłam może ze dwa tego typu posty. W sumie to sama nie wiem dlaczego, może powodem jest to, że większość rzeczy czy kosmetyków pokazuję Wam na bieżąco i nie chcę się powtarzać. Ale tym razem postanowiłam zrobić wyjątek i pokazać Wam kilka rzeczy i kosmetyków, które lubiłam w lutym. Ulubieńcy są mieszani, kosmetyczni i niekosmetyczni.

HERBATA
Jestem herbatoholiczką, przyznaję się :) Na moim blogu jest kilka wpisów z moimi ulubionymi herbatami. W lutym najczęściej piłam herbatkę z Lidla - Sir Edward, herbata czarna z owocami tropikalnymi oraz herbatkę z Biedronki - Intensitea, malina i cytryna. Obie są bardzo smaczne i polecam Wam ich spróbowanie :)

JEDZENIE
Ulubionym obiadem stał się ryż z kurczakiem i warzywami. Uwielbiam to danie, choć czasem mi się nudzi, ale w lutym do niego powróciłam. Jest proste i szybkie a naprawdę smaczne i można się nim najeść. Moimi ulubionymi warzywami na patelnie są te z Biedronki, są niedrogie w porównaniu do warzyw na przykład z Hortex, mają fajne połączenia i jest ich duży wybór. 

ŚWIECZKI
Lubię palić świeczki i woski zapachowe, ale raczej jesienią i zimą. Wiosną rzadko mi się to zdarza .W lutym szczególnie upodobałam sobie świeczki z Tesco, które dostałam jeszcze przed Świętami, ale w czasie Świąt mało je paliłam. W tym miesiącu najbardziej użytkowałam białą świeczkę "Snowy Day", ładny, waniliowy, delikatnie słodki zapach. Resztę świeczek pewnie zostawię na następny sezon. 

SERIALE
"Druga szansa" to nowy serial, który leci w TVN od trzech tygodni. Pierwszy odcinek obejrzałam z ciekawości, ale zainteresował mnie na tyle, że nadal śledzę losy głównej bohaterki. Jest to historia Moniki, producentki i agentki gwiazd, która w wyniku intrygi osoby z bliskiego jej otoczenia traci wszystko. Polecam Wam ten serial.

Drugim serialem, który namiętnie oglądam jest "Singielka". To już nie jest nowy serial, ale zaczęłam go bardziej oglądać jakoś pod koniec stycznia i bardzo mnie wciągnął. Może fabuła jest dość banalna i przewidywalna, ale spodobał mi się i lubię aktorów, którzy w nim grają - Paulina Chruściel to nowa nadzieja telewizji, Monika ( Anna Oberc ) jest genialna i uwielbiam Malenę ( Laura Breszka ) mimo, że to taki czarny charakter w redakcji :) Uwielbiam ten serial i bardzo go Wam polecam. 

KOSMETYKI
Trzy ulubione kosmetyki w luty to żel pod prysznic Nivea, o którym pisałam TU, tusz do rzęs Lovely, Pump Up Mascara oraz odżywka do włosów zniszczonych Oil Therapy z Pantene. Żel pod prysznic Nivea fajnie się u mnie sprawdził, uwiódł mnie zapachem dlatego na pewno do niego wrócę. Tusz do rzęs Lovely to mój ulubieniec od kilku miesięcy, jednak nie zawsze się maluję a w lutym ten tusz gościł na moich rzęsach codziennie. Fajnie podkręca i wydłuża rzęsy, nie skleja i się nie osypuje a do tego jest niedrogi. Odżywka z Pantene to moja druga ulubiona odżywka i będzie o niej oddzielny post. Polubiłam ją za świetny efekt jaki daje na moich włosach. 

To już wszyscy moi ulubieńcy. Znacie któryś z produktów/seriali zaprezentowanych przeze mnie? Jakie macie o nich zdanie? A jacy są Wasi ulubieńcy? Czekam na Wasze komentarze ♥

Buziaki, Margaritess. :)