środa, 4 stycznia 2017

Mini projekt denko listopad - grudzień

Projekt denko to cykl postów, które ukazują się na moim blogu co dwa miesiące. Pokazuję Wam wtedy co udało mi się zużyć w tych miesiącach, czasem jest tych rzeczy więcej a czasem mniej. Tym razem mało konsekwentnie zbierałam puste opakowania i mam Wam mało do pokazania, ale mam nadzieję, że nie będzie Wam to przeszkadzać :)


Na początek trzy żele pod prysznic. Nivea Care&Honey, przepiękny, słodki zapach. Jest bardzo kremowy, gęsty, trochę tłusty, ale nawilżający. Bardzo miło mi się go używało i mam jeszcze mniejsze opakowanie. Lirene, Żel+oliwka, oliwka z mango. Również piękny zapach, dobre działanie myjące, ale nie zauważyłam jakiegoś mocnego nawilżenia. Jednak bardzo fajnie mi się go używało i na pewno do niego wrócę. Isana, Marakuja i Kokos. Wiecie, że bardzo lubię te żele. Są tanie, wydaje i pięknie pachną. Ten również miał fajny zapach, słodki, ale nie mdły. Polecam.

Teraz produkty do twarzy, jak widać "sponsorem" jest Ziaja :) Ale bardzo lubię Ziaję i używam wielu kosmetyków tej firmy. Tonik bio-aloesowy super się u mnie sprawdził, zresztą jak każdy tonik tej firmy. Jest delikatny, ładnie pachnie i nawet zmywa resztki makijażu z twarzy. Mleczko ogórkowe do demakijażu oczu to mój kolejny ulubieniec. Używam różnych wariantów i każdy sprawdza się u mnie idealnie. Oczyszczająca pasta liście manuka to bardzo fajny kosmetyk, co do którego się przekonałam i obecnie używam już chyba trzecią tubkę. Bardzo dobrze oczyszcza skórę, pozostawiając ją miękką i czystą. Nie pozbywa się jakoś mocno zaskórników, ale obecnie pojawia mi się mniej nieprzyjaciół na twarzy.

To już wszystkie kosmetyki, które udało mi się sfotografować :) Poza nimi zużyłam również jak zawsze - żel do golenia Joanna, odżywki do włosów Nivea oraz kilka szamponów do włosów Avon Naturals :)

Znacie któryś z tych kosmetyków? Macie o nich jakieś zdanie? Czekam na Wasze opinie ♥

Pozdrawiam, Margaritess. :)

12 komentarzy:

  1. Żel pod prysznic Isana tez używam, ale zapach cynamonowy - taki zimowy. ;-)Pozdrawiam w Nowym Roku i życzę szczęścia. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też lubię żele pod prysznic z Isany :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam jedynie pastę Manuka, ale dla mnie była zbyt "agresywna" ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Do wypróbowania żelu+oliwki od Lirene przymierzam się od dłuższego czasu, muszę wreszcie go kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. muszę koniecznie spróbować tych żeli z Isany :) lubię serię Ziaji z liśćmi manuka :)
    pozdrawiam
    http://zyciejakpomarancze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. tą pastę lubiłam z ziaji ale ma plastikowe granulki ktore niestety groza srodowisku a w konsekwencji i ludziom;/

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham ziaję!

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/01/bielizna-od-banggoodcom-taknie.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Znam żel Isany i bardzo go lubię. Ładny zapach, niska cena, dobrze myje.

    OdpowiedzUsuń
  9. Żele ISany lubię, Manuka z ZIaji używałam i chwaliłam sobie.

    OdpowiedzUsuń