sobota, 29 września 2018

Podsumowanie września - miks zdjęć

Ależ szybko zleciał ten miesiąc! Oficjalnie pożegnaliśmy lato i powitaliśmy jesień. Oby ta jesień była udana pogodowo, mam kilka planów, których nie udało mi się zrealizować latem. W tym miesiącu trochę się działo, więc przyszedł czas na małe podsumowanie :) Zapraszam do oglądania ♥

Wrzesień rozpieszczał pogodą, choć z pierwszym dniem jesieni nieco się pogorszyło. Ale cały czas mam nadzieję na złotą, ciepłą jesień, aby nasycić oczy kolorami :)
Jak już wiecie, we wrześniu wyszłam ze szpitala po miesięcznym pobycie. Mimo, że zaraz minie miesiąc odkąd jestem w domu, to nadal nie mogę uwierzyć w to co mnie spotkało. W to, że przeszłam poważną operacje i nie byłam w stanie samodzielnie prawie nic zrobić. Ogromnym wsparciem był dla mnie mój chłopak, który był przy mnie codziennie, pomagał, karmił ( kiedy już mogłam cokolwiek zjeść ), ale też trzymał za rękę i rozpieszczał. Na poprawę humoru przyniósł mi takiego balona :) Wszyscy lekarz i pielęgniarki zwracali na niego uwagę i reagowali uśmiechem :)

Krótko po wyjściu ze szpitala powiedziałam tak i zostałam narzeczoną ♥
We wrześniu byliśmy też na chrzcinach córeczki mojej kuzynki i zostałam chrzestną :) Zdjęcia sukienki mogłyście zobaczyć w poprzednim poście.
W tym miesiącu moja mama obchodziła okrągłe urodziny, więc wybraliśmy się z tej okazji na obiad do świetnej restauracji. Ja zjadłam makaron z kurczakiem, szpinakiem i suszonymi pomidorami a na deser była kawka, bo tort czekał w domu ;)

A jak wrzesień i jesień to nie mogło zabraknąć wrzosów :) Zarówno w domu jak i przed domem. Polowałam jeszcze na niebieskiego, ale nigdzie nie mogłam go znaleźć w tym roku.



Jesień to też czas zbiorów tego, co kwitło całe lato. Na zdjęciach uwieczniłam orzechy laskowe, włoskie i jabłka ♥


Na koniec miesiąca mieliśmy malutką wycieczkę do miejscowości Głuchołazy. Pojechaliśmy po kogoś do sanatorium i przy okazji zrobiliśmy sobie spacerek po pięknej okolicy. Wejście na tężnie solankową oraz wizyta w parku zdrojowym była idealnym zakończeniem letnich wycieczek.


To już wszystko na dziś. Tak jak wspomniałam, trochę się działo i to same dobre rzeczy :) Mam nadzieję, że będzie już tak cały czas, że zdrowie będzie dopisywać, bo to naprawdę najważniejsze.

Dajcie znać jak podobają Wam się moje zdjęcia i co Wy fajnego robiłyście we wrześniu. Czekam na Wasze komentarze ♥

Buziaki, Margaritess. :)

10 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia, a najpiękniejsza Ty Gosiu uśmiechnięta.:) Gratulacje z okazji zaręczyn.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. dużo zdrówka życzę, a zaręczyn serdecznie gratuluję:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podobają mi się wrzosy, ale niestety nigdy ich nie kupuję, bo wszyscy wkoło powtarzają, że wrzos w domu zwiastuje nieszczęście :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też to słyszałam, ale jakoś w to nie wierzę :) Poza tym u mnie zawsze krótko stoją, bo szybko usychają.

      Usuń
  4. Kurcze, ja ciągle jeszcze nie kupiłam sobie wrzosu.. Cały czas się ociągam.
    P.S. Gosieńko ślicznie wyglądasz! :*

    OdpowiedzUsuń