piątek, 30 listopada 2018

Listopadowy miks zdjęciowy

Listopad minął mi dość szybko, ale nie powiedziałabym, że jakoś mocno pędził, i dobrze :) Upłynął mi pod znakiem powrotu do zdrowia, zadbania o garściami wypadające włosy - KLIK oraz na ciągłych kontrolach u kilku lekarzy i kolejnych badaniach krwi. Powiem Wam, że moje cienkie żyły są już kompletnie zmaltretowane przez pobieranie krwi co najmniej raz w tygodniu i ledwo cokolwiek z nich idzie :(

Listopad zaczął się od odwiedzania grobów bliskich, ale tego oczywiście nie będę Wam pokazywać. Jeden z takich wyjazdów zakończyliśmy wizytą w naszej ulubionej restauracji :)
Dzięki mandarynkom listopad już zaczął pachnieć mi świętami :) Nie żebym od początku miesiąca czuła już świąteczną aurę, ale czuję, że to już blisko.
Ugotowałam też mrożony bób, ale z przykrością stwierdzam, że to nie to co świeżutki latem :( Niestety w wakacje nie mogłam go jeść a ten mrożony nie smakuje już tak jak powinien :(
 Kontrola u lekarza i spacer po szpitalnym parku ;)
Jak ja się cieszę, że mogę już jeść :) Oczywiście nie są to moje standardowe posiłki, ale raz na jakiś czas mi się należy :)
Taka dieta... :) Pizza po 9 miesiącach niejedzenia smakowała wybornie :D
 Do mojego Rysia dołączyła zajączka Zuzia :)
Wypróbowałam nowej herbatki, Yerba Mate. Smakuje mi nawet bardziej niż tradycyjna zielona herbata.
Galerie handlowe już przystrojone - ahh jak ja lubię ten klimat :) Gdybym miała okazję bywać częściej w takich miejscach to pewnie szybciej złapałabym świąteczny nastrój.
 Swiatełka na balkon i na choinkę kupione :) W tym roku będziemy ubierać balkon - będzie pięknie!
Słodkości mikołajowe :) Jestem jak duże dziecko, bardzo mnie ciągnie do takich rzeczy, więc jeśli nikt mi nie kupi takich słodyczy to sama sobie kupuję :D
 A to serduszko planuję powiesić na choinkę i zjeść po świętach.  Myślicie, że wytrzymam? :D
Syrop z cebuli jest dobry na przeziębienie oraz poprawę odporności. Smak nie powala, ale co zrobić ;)
Zrobiło się już zimno, więc wskoczyłam w uroczy, cieplutki, milusi dresik w pandy, który dostałam od Narzeczonego :) Jest super ciepły!

To już wszystkie zdjęcia na dziś. Mam nadzieję, że Wasz listopad minął miło i spokojnie i że grudzień będzie jeszcze piękniejszy ♥

Czekam na Wasze komentarze, jak podobały Wam się moje zdjęcia? ♥

Buziaki, Margaritess. :)

1 komentarz:

  1. kochana zdrowiej szybciutko, żeby te problemy zdrowotne się już skończyły. Ze słodziaków mam Borysa i Lucka, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń