wtorek, 13 sierpnia 2019

Moja suknia ślubna

Musicie mi wybaczyć, ale kilka kolejnych wpisów będzie w tematyce około ślubnej i zdjęciowej :) Mimo, że od ślubu minęły ponad 2 miesiące, to ja nadal wracam myślami do tych chwil i do zdjęć, zwłaszcza, że zdjęcia dostaliśmy niedawno. 

Dziś chciałabym zaprezentować Wam moją suknię ślubną :) Chyba każda z nas zastanawia się jak ma wyglądać ta wyjątkowa i jedyna sukienka w życiu :) Przyznam Wam szczerze, że nigdy nie rozglądałam się jakoś szczególnie za suknią ślubną - zostawiłam sobie te przemyślenia na czas, w którym faktycznie będę przygotowywać się do ślubu. 

I kiedy nadszedł ten czas kompletnie nie wiedziałam czego chcę, właściwie to żadna sukienka mi się nie podobała. Dodam, że sukienki oglądałam w Internecie, bo nie miałam możliwości jeździć po salonach i też w sumie nie chciałam. Zdecydowałam, że moją sukienkę uszyje mi znajoma krawcowa. Niespodziewanie wpadła mi w oko pewna sukienka i pomyślałam, że w sumie to ta mogłaby być ;) Pokazałam zdjęcie krawcowej, która pochwaliła mój wybór i zabrała się do szycia :) Jedyne co zmieniłyśmy to dekolt oraz wykończenie z tyłu. Przyznam, że przymiarki nie napawały mnie optymistycznie, ale efekt końcowy pozytywnie mnie zaskoczył :) Była to moja wymarzona suknia ślubna.
Mimo, że zdjęcia mam piękne to nie oddają one dokładnie tego, jak cudowna była to suknia. Szkoda, że nie mogę jej Wam pokazać na żywo :) Suknia była w literę A i miała na sobie warstwy tiulu, który uczynił ja wyjątkową. Góra była zrobiona z gipiury. Z tyłu miałam ozdobne guziczki, ale zapinana była na suwak, co bardzo ułatwiło jej zakładanie :) Welon dobrałam klasyczny, skromny, krótki. 


Moja suknia zostaje ze mną na zawsze. Jest złożona w worku próżniowym i odpoczywa na najwyższej półce w szafie :) Od początku wiedziałam, że nie chcę jej sprzedawać. Chcę, aby została ze mną na pamiątkę. 

Jak Wam się podoba moja suknia ślubna? Jaką Wy miałyście? Co zrobiłyście ze swoimi sukniami ślubnymi? :)

Czekam na Wasze komentarze i opinie ♥

Buziaki, Margaritess. :)

3 komentarze: