Bardzo lubię woski
Yankee Candle, ale to już dobrze wiecie. Dużych świec nigdy nie miałam, bo uważam, że cena jest mocno przesadzona i wolę mieć kilka lub kilkanaście różnych zapachów w postaci wosków i odpalać kiedy i jaki chcę. Ale
Yankee Candle to nie tylko woski i świece, ale też zapachy do samochodów! Poznałam je już rok temu, kiedy to pierwszy raz zamówiłam mojemu chłopakowi
Car Vent Stick, później próbowaliśmy jeszcze Car Jar, które aż tak mocno nas nie zachwyciły. Dziś omówię dla Was
Car Vent Stick o zapachu
Black Cherry.
Car Vent Stick to nic innego jak patyczki zapachowe, które umieszczamy w kratce nawiewu wentylacyjnego. Patyczki są nasączone prawdziwymi, bardzo intensywnymi olejkami eterycznymi –
bezpiecznymi dla zdrowia, sprawnie pochłaniającymi brzydkie zapachy i
wypełniający wnętrze cudownie świeżymi nutami.
Jeżeli chodzi o sam zapach
Black Cherry to są to stu procentowe czereśnie z cukrem :) Przepiękny zapach, nie za słodki nie za kwaśny. Patyczki pachną jak miseczka dojrzałych czereśni, nie jest zbyt słodki ani nachalny.
Patyczki należy umieścić w kratce nawiewu, ale zapach roznosi się nie tylko wtedy, gdy działa nawiew. Można od razu umieścić wszystkie patyczki, ale my zazwyczaj wkładamy tylko dwa, po stronie kierowcy oraz pasażera a gdy przestają pachnieć wkładamy kolejne dwa. Producent mówi, że patyczki pachną do dwóch tygodni, ja uważam, że pachną dużo dłużej. Dwa patyczki wystarczają na ponad miesiąc, czyli całe opakowanie daje nam ponad dwa miesiące pięknego zapachu w samochodzie, ale możecie użyć też wszystkich od razu. Zapach czuć od razu po wejściu do samochodu, mocniej pachnie gdy jest włączony nawiew. Oczywiście najintensywniej pachną gdy są nowe, z czasem stają się delikatniejsze.
Możecie je dostać na
goodies.pl, koszt tych patyczków to 25 zł -
KLIK.
Car Vent Stick to bardzo fajna alternatywa dla tradycyjnych zawieszek samochodowych. Mogą też być idealnym prezentem dla Waszego mężczyzny, gwarantuję Wam, że będzie z niego zadowolony :)
A może znacie zapachy samochodowe Yankee Candle? Jak się u Was sprawdzają?
Buziaki, Margaritess. :)
Miałam takie patyczki, ale z Biedronki i niestety szału nie było ;) Yankee na pewno są lepsze :D
OdpowiedzUsuńPewnie były mało nasączone :)
UsuńO kurczę, ale fajne :D Muszę nas zaopatrzyć :D
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że można tez do samochodu je dostać.:d
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam że mają też zapachy do samochodu! Bardzo ładnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł zamiast choinki do autka :)
OdpowiedzUsuńOooo, super to jest! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten zapach i miałam go kiedys w swoim aucie, jednak wg mnie zbyt szybko zwietrzal
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś zapach do samochodu w formie kartonika tej marki, obecnie mam plastikowy słoiczek, ale zapach nie jest tak intensywny jakbym sobie tego życzyła :(
OdpowiedzUsuń