czwartek, 6 lutego 2020

Ogrzewacze do dłoni

Gdy w ostatnim poście o nowościach kosmetycznych pokazałam Wam ogrzewacze do dłoni, bardzo się nimi zainteresowałyście :) Pisałyście, że nie znacie takich cudów, że nigdy ich nie używałyście, albo że chciałybyście spróbować :) Dziś przybliżę troszkę Wam ten temat. 


Moje ogrzewacze są ze sklepu Kik i kosztowały 4 zł. Są prezentem od mojej koleżanki :) To nic innego jak malutkie, kieszonkowe termoforki :) Oczywiście są wielokrotnego użytku. To małe poduszeczki, które mają w środku płyn oraz malutką folię metalową, którą należy złamać, aby ogrzewacz zadziałał. 

Instrukcja obsługi:
1. Złamać jedno lub dwukrotnie folię metalową w woreczku, aby ciecz uległa krystalizacji.
2. Ocieplacz kieszonkowy nagrzewa się do temperatury 50 - 55 stopni Celsjusza i w zależności od temperatury zewnętrznej stygnie w ciągu około godziny. Dzięki ugniataniu ciepło utrzyma się do około pół godziny dłużej.
3. Po użyciu odłożyć na około 10 minut do wrzącej wody aż do rozpuszczenia się kryształków. 

Skład tej cieczy to krystaliczny octan sodu, woda, stal szlachetna. 
To świetny sposób na ogrzania dłoni dla takich zmarzluchów jak ja :) Taki ogrzewacz można użyć w domu lub zabrać ze sobą w dowolne miejsce i używać w razie potrzeby. Dzięki temu, że jest mały a jego użycie nie wymaga specjalnego przygotowania, to możemy go mieć ze sobą zawsze w torebce. Jest mięciutki i bardzo miły w dotyku. Ta poduszeczka jest jakby silikonowa, więc łatwo ja ugniatać. Takie ogrzewacze występują w różnych kształtach i wzorach.
Tak wyglądają z tyłu - to metalowe to właśnie ta folia, którą trzeba złamać przed użyciem. Ciepełko jest bardzo milutkie i wystarczające. Myślę, że to bardzo przydatny gadżet na jesienno zimowe wieczory :) Dodatkowo pięknie wygląda, jest uroczy i może być świetnym prezentem dla kogoś bliskiego :)

Mam nadzieję, że wyjaśniłam Wam troszkę jak działa taki ogrzewacz i że z niego skorzystacie :)

Jeżeli już go znacie i używałyście to dajcie znać jakie są Wasze odczucia i przemyślenia :)

Czekam na Wasze komentarze♥

Buziaki, Margaritess. :)

9 komentarzy:

  1. W prezencie kiedyś dostałam taki ogrzewacz do rąk, ale przyznaję, że leży gdzieś zapomniany i jeszcze nie wypróbowałam jego działania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja akurat takich rzeczy nie potrzebuję, ale sporo moich koleżanek to ma ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w takim razie jesteś gorącą kobietą 😁😍

      Usuń
  3. Nigdy nie potrzebowałam takich kupować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet nie wiedziałam, ze takie cos istnieje ! A ja całe życie mam zimne rece :D musze to przetestować tym bardziej ze cena atrakcyjna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To coś dla Ciebie 😊 Koniecznie wypróbuj 😊

      Usuń
  5. Uwielbiam takie ogrzewacze. Miałam nawet taki sam z pingwinkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam ogrzewacze do dłoni. Nieraz zdarzyło mi się z nich korzystać :)

    OdpowiedzUsuń