Ręczników tak naprawdę mam sporo. Kilka kąpielowych i bardzo dużo mniejszych, takich do rąk. Jednak już dawno temu bardzo spodobały mi się w Ikea dwa wzory ręczników - jeden do Bladjan, który widzicie powyżej a drugi na zdjęciu niżej to Bolman. Kupiłam sobie takie małe ręczniczki z tych wzorów, ale marzy mi się jeszcze duży ręcznik kąpielowy oraz taki do codziennego użytku 50x100cm. Może kiedyś je sobie sprawię :)
Tak jak wspomniałam, zestaw talerzy miałam już kupiony przed przeprowadzką. Zależało mi na tym, aby był na 12 osób i bardzo długo szukałam wzoru, który mi się spodoba. Ostatecznie w końcu na coś się zdecydowałam i wzór nadal mi się podoba, ale jak zobaczyłam takie talerzyki z lawendą to kompletnie przepadłam ♥ I cóż, kolejny zestaw talerzy nie jest mi potrzebny, tym bardziej, że oprócz zastawy mam jeszcze komplet takich do codziennego użytku, więc gdybym przyniosła do domu trzeci komplet talerzy to wyobrażacie sobie reakcje mojego ukochanego... ;) Ale chociaż 6 sztuk takich talerzyków deserowych jakoś bym przemyciła :))
Ostatnio zamarzyłam też o zestawie kieliszków do martini Krosno z serii Prestige. Mam z tej serii kieliszki do szampana i do nalewek a te do martini wyglądają obłędnie ♥ Jednak martini pijemy tak rzadko, że wstrzymam się z zakupem :) Choć takim prezentem bym nie pogardziła :D
Nadal marzy mi się opiekacz Russel Hobbs Fiesta 3 w1, czyli opiekacz, grill i gofrownica w jednym. Ten sprzęt był już na mojej świątecznej wishliście, ale do tej pory go sobie nie kupiłam.
No i na koniec moja nowa zachciewajka - sokownik :D Nie jest mi teraz potrzebny, ale wiem, że przyda się w przyszłości. Po moim ostatnim poście wiecie, że mamy sporo krzewów owocowych i mam nadzieję, że z roku na rok będzie coraz więcej owoców i marzy mi się robienie własnych soków malinowych i jeżynowych a z takim sokownikiem będzie to czysta przyjemność :)
To już wszystkie moje zachciewajki :) Wszystkie te rzeczy chciałabym mieć, ale wiem, że nie są mi niezbędne i bez problemu mogę się bez nich obyć. Dlatego właśnie nie biegnę po nie do sklepu tylko czekam z zakupem na odpowiedni moment, czyli albo jeżeli okaże się, że czegoś faktycznie potrzebuję, albo czekam, aż ktoś będzie chciał mi zrobić prezent i nie będziecie wiedział co mi kupić wtedy ja chętnie go pokieruję :)) W moim przypadku tak właśnie jest z wishlistami, lądują tam rzeczy, które mi się przydadzą, ale które nie są nieodzownym wyposażeniem domu i dzięki temu naprawdę łatwo kupić mi prezent, bo moi bliscy wiedzą co mi się marzy i jak przyjdzie okazja to ja mam trafiony prezent a oni problem z głowy :)
A jak to jest u Was z zachciewajkami? Zamarzy Wam się coś i kupujecie czy czekacie na odpowiednią okazję, jeżeli ta rzecz nie jest Wam niezbędna? Czy chciałybyście coś mieć z mojej listy?
Czekam na Wasze komentarze ♥
Buziaki, Margaritess. :)
Moja lita domowa jest ogromna, ale staram się mocno ograniczać, nie chcę za mocno zagracić sobie domu :)
OdpowiedzUsuńMi by sie ściereczki i reczniczki przydały :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2018/07/red-shirt.html
Lawendowe talerze piękne:) mam zaparzacz z takim motywem:)
OdpowiedzUsuńMoja domowa lista byłaby bardzo długa gdyby nie zdrowy rozsądek :) hihi.Pozdrawiam
piękny wzór na talerzykach ;) staram się nie kupowac rzeczy, które nie są mi niezbędne :)
OdpowiedzUsuńSama już jestem coraz bliższa wyprowadzce i czasem po prostu poluję na niektóre rzeczy. Uwielbiam prostotę, talerzyki białe bez wzorków, piękne jednolite pościele czy jednobarwne ręczniki. Ale każdy lubi i potrzebuje co innego. Ja znów mam bzika na punkcie zapachów :)
OdpowiedzUsuń