Dziś będzie o kolejnym zimowo-świątecznym zapachu. Candy Cane Lane to podobno zapach amerykańskich sukierków-lasek wieszanych na choinkę. Sama nigdy takich oryginalnych nie jadłam i nie wąchałam, więc nie wiem czy ten wosk jest ich odzwierciedleniem, ale jest w nim coś wyjątkowego.
Radosny, świąteczny zapach z aromatami mięty pieprzowej, słodkich ciasteczek oraz kremowego lukru waniliowego.
Wosk zdecydowanie pachnie miętą. Ale nie jest to ostry, gryzący zapach, ale bardzo delikatny i słodki. Zapachy faktycznie są połączone tak jak obiecuje producent. Jest wyczuwalna mięta, ale z nutą słodkiej i kremowej wanilii. Po odpaleniu mięta jest delikatnie wyczuwalna, ale nie nachalna. Zapach jest intensywny, mocno i długo pachnie, ale nie jest duszący. Dzięki mięcie zapach jest świeży i orzeźwiający.
Nie wiem dlaczego, ale ten wosk bardzo mi się kruszy. Nie jestem w stanie ułamać kawałka, tylko po prostu go kruszę, bo jest tak miękki. Nie wiem od czego to zależy, może od świeżości wosku? Jeżeli wiecie to dajcie znać :)
Zapach bardzo mi się podoba i będę go palić jeszcze długo po Świętach. Znajdziecie go TU a inne zapachy Yankee Candle znajdziecie na goodies.pl.
Napiszcie czy znacie ten zapach i czy Wam się podoba :)
Buziaki, Margaritess. :)
rzeczywiście bardzo kruchy!
OdpowiedzUsuńja nie znoszę jak mi się coś kruszy, więc po prostu palę w całości kilka razy i zmieniam. może niezbyt to ekonomiczne, ale u mnie działa i nie przejmuję się paproszkami.
OdpowiedzUsuńzapach zapewne by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego zapachu ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mój właśnie też się bardzo kruszył ;/ Ale to nie zmienia faktu, że go uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa od czego to zależy, bo i moje woski siięe tak niektóre kruszą :(
OdpowiedzUsuńZapachy mają przepiękne :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego wosku, ale chętnie poznałabym ten zapach, bo pewnie by mi się podobał :-)
OdpowiedzUsuń