Moje włosy są trochę zniszczone na końcach, dlatego lubię użyć jakiegoś olejku/serum, aby je ujarzmić. Lubię serum z Avonu, o którym pisałam TUTAJ, ale po długim stosowaniu moje włosy się do niego przyzwyczajają i nie widzę już efektów, dlatego czasami robię sobie od niego przerwę. Tym razem chciałam przetestować coś ochronnego do włosów z firmy Marion. Będąc w Naturze zauważyłam nową serię - olejki orientalne. Mój wybór padł na olejek macadamia i ylang-ylang - odżywienie włosów.
Olejku można używać przed suszeniem włosów, nakładając go na mokro, aby włosy były miękkie i łatwe do wystylizowania oraz można nakładać go na suche włosy, aby wykończyć fryzurę i dodać jej blasku. Ja stosuję go na mokro.
Olejek ma 30 ml i kosztuje około 7-8 zł. Ma wygodną buteleczkę z pompką, dzięki której dozujemy odpowiednią ilość olejku. Mnie wystarczą 2-3 pompki, używam go na końcówki. Niestety plastikowa nakrętka nie jest zbyt szczelna i po kilku użyciach trochę mi pękła, ale to chyba nie jest najważniejsze :)
Macadamia- zapewnia włosom głębokie odżywienie, wygładzenie i regenerację, ułatwiając ich układanie;
Argan- przywraca włosom piękny połysk, nadając im miękkość i elastyczność, bez ich obciążania;
Ylang-Ylang- stymuluje porost włosów, odbudowując je i regenerując.
Nie spodziewałam się po nim odżywienia włosów, potrzebowałam czegoś co mi je wygładzi i nabłyszczy i to właśnie dostałam. Olejek w składzie poza silikonami faktycznie ma olejki: arganowy, macadamia, olejek z pestek moreli i olejek ylangowy, ale nie wiem czy one działają tak jak powinny skoro na pierwszych miejscach składu są silikony.
Olejek ma konsystencję typową dla olejku, może trochę bardziej wodnistą. Dobrze się rozprowadza na włosach. Jest tłusty, ale włosy szybko go chłoną. Ma przyjemny zapach, który utrzymuje się na włosach. Jestem z niego bardzo zadowolona. Włosy faktycznie lepiej się rozczesują na końcach, błyszczą się i nie są suche. Olejek sprawił, że końcówki wyglądają zdrowo, nie puszą się i nie są matowe. Nie obciąża włosów, nie przetłuszcza ich ( no chyba, że nałożymy go bardzo dużo ).
Na pewno wypróbuje inne wersje tego olejku i Wam też polecam go spróbować. Jeżeli już go używałyście to dajcie znać, jak się u Was sprawdził :)
Pozdrawiam, Margaritess. :)
Uwielbiam ten olejek! Jest bardzo wydajny, dobry i tani.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;-)
Również używam obecnie olejku z marion, ale innego (nie pamiętam jak się nazywa) ;-) I również jestem zadowolona :-) Tyle że ja tych pompek robię z 6-8, ale i tak jest wydajny ;-)
OdpowiedzUsuńmialam kiedys ten olejek milo wspominam :)
OdpowiedzUsuńtego olejku nie mam ale mam inny i bardzo sobie chwale :D
OdpowiedzUsuńMiałam ten olejek i też się u mnie dobrze sprawdzał obecnie testuje inny ale do tego z przyjemnością wrócę :)
OdpowiedzUsuńbuźka ;*