Ostatnio Wam pisałam, że mam dużo mięty w ogrodzie. Uwielbiam to, że mogę nazrywać świeżej mięty i wykorzystać ją na bieżąco do napojów i drinków. Jednak fajnie by było zatrzymać jej aromat na zimowe miesiące. Co zrobić z mięty? Oczywiście najprościej ją ususzyć i wykorzystywać później do naparów. Można również pokusić się o zrobienie nalewki miętowej, która ma działanie zdrowotne. Dostałam ten przepis od koleżanki, może i Wy skorzystacie :)
Składniki:
2 szklanki ( po 250ml ) upchniętych ciasno świeżych liści mięty
1 szklanka cukru lub 300 ml miodu
0,5 litra wódki
Wszystkie składniki wkładamy do dużego słoika, mieszamy i odstawiamy na 2 tygodnie w dość ciepłe miejsce. Listki będą ciemnieć, ale to normalny proces. Po tym czasie przecedzić, odcisnąć listki mięty i rozlać do butelek. Zamiast wódki można użyć spirytusu, wtedy jako lek będzie mocniejsza, ale na wódce jest delikatniejsza.
Nalewka miętowa bardzo dobrze działa na dolegliwości trawienne. Ma właściwości bakteriobójcze, więc można ją stosować przy zatruciach. Wspomaga trawienie, działa rozkurczowo i likwiduje wzdęcia. Pomaga na niestrawność. Ma delikatne działanie uspokajające oraz obniża ciśnienie krwi. W smaku jest słodko mentolowo orzeźwiająca i rozgrzewająca. Wspaniale pomaga w łagodzeniu bólu brzucha.
Nie jest to raczej typowa nalewka do picia w towarzystwie, ale raczej dla smaku oraz dla działania zdrowotnego. Jednak nie powinna być stosowana przez osoby z wrzodami żołądka lub dwunastnicy oraz przez osoby mające problem z drogami żółciowymi, zgagą lub refluksem. Jeżeli macie jakiekolwiek choroby związane z układem pokarmowym, powinniście skonsultować się z lekarzem zanim sięgniecie po taką nalewkę.
Moja nalewka już czeka na przelanie do butelki a ta z poprzedniego roku stoi w barku :) Myślę, że zrobię jej w tym roku więcej, bo mięta pięknie nam obrodziła :)
Znacie nalewkę miętową, próbowałyście kiedyś? Może macie ochotę ją zrobić? Nie musicie mieć mięty w ogrodzie, wystarczy, że kupicie w doniczce i z niej zrobicie na spróbowanie :)
Dajcie znać czy zamierzacie zrobić w tym roku taką nalewkę. A może w ogóle nie lubicie mięty?
Czekam na Wasze komentarze ♥
Buziaki, Margaritess. :)
jestem ciekawa smaku takiej nalewki:)
OdpowiedzUsuńW takim razie musisz zrobić 😉
UsuńChętnie bym spróbowała. Piłam różne ale miętowej chyba jeszcze nigdy :)
OdpowiedzUsuńTo wyjątkowy smak ☺️
UsuńI u mnie mięta w tym roku przeszła samą siebie, jest po prostu busz, na potęgę suszę, robię syrop na zimę i rozdaję znajomym. Dziękuję za przepis na nalewkę, zrobię na pewno :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Bardzo mi miło, zrób koniecznie 😘☺️ Ja myślę jeszcze o zrobieniu soku👌
UsuńJa ogólnie unikam alkoholu właśnie przez problemy ze zgagą. Wolę parzyć mięte na herbatkę.
OdpowiedzUsuńHerbatka też pomaga na problemy trawienne 😉
Usuńoo taką nalewkę dobrze mieć. Ja robię z pędów sosny ;)
OdpowiedzUsuńZ pędów sosny też ciekawa, ale jeszcze nie robiłam.
UsuńO mniam, to może być dobre!
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post, w którym zabiorę Cię na spacer po Amsterdamie.
Mój blog-KLIK
Pozdrawiam serdecznie!
Lubie domowe wyroby, zawsze to lepszy wybór niż kupne :)
OdpowiedzUsuńZapraszam https://ispossiblee.blogspot.com/2020/07/lawendowe-love.html
Uwielbiam miętę i mam jej dużo na działce, więc może zrobię chociaż trochę na próbę. Nie cierpię smaku alkoholu, ale dla zdrowotności... :D :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam robić nalewki, ale mięta jest nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń