Po kilku nieudanych próbach znalezienia fajnego peelingu do ciała w końcu mi się to udało! Pamiętacie peeling z Isany - KLIK oraz Alterry - KLIK, które kompletnie się u mnie nie sprawdziły. Postanowiłam skusić się na jeszcze jedną nowość, żurawinowy peeling z Lirene, który okazał się jednym z lepszych peelingów, których używałam.
Otulające, odżywcze działanie dla skóry i relaks dla zmysłów w jednym rytuale pielęgnacyjnym.
Peeling intensywnie wygładza skórę i dostarcza jej wartościowych składników zawartych w wyciągu z żurawiny. Twoje ciało rozpieści masaż kryształkami cukru połączony z kuszącym zapachem żurawiny.
Skład: Propylene Glycol, Glycerin,
Sugar, Aqua (Water), Synthtics Wax, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate
Crosspolymer, Triethanolamina, Zingiber Officinale (Ginger) roqt Extract
Vaccinum Macrocarpon (Cranberry) Fruit Extact, Parfum (Fragrance), CI
16255:1.
Peeling pachnie cudownie. To słodko-kwaśny zapach żurawiny, który jest po prostu idealny. Absolutnie nie jest chemiczny czy sztuczny. Konsystencję ma dość gęstą ( jak na peeling w tubce ). Posiada bardzo dużo drobinek, które są mocne i ostre i idealnie peelingują skórę. Skóra po tym peelingu jest wygładzona, miękka wręcz aksamitna i pachnąca. Nie przesadzam :) Mimo tego, że jest to peeling cukrowy gruboziarnisty to nie podrażnia skóry, nie powoduje zaczerwienień ani szczypania.
Peeling nie pozostawia tłustej powłoczki na skórze. Jego działaniem jestem oczarowana no i ten zapach :) Jest dostępny w trzech wersjach zapachowych, w ostatnich moich zakupach widzieliście, że skusiłam się na wersję z mango. Regularnie kosztuje około 12-14 zł, w promocji można go kupić za 10 zł. Muszę przyznać, że samo opakowanie też bardzo mi się podoba, jest minimalistyczne, ale przyciąga wzrok :)
Peeling cukrowy Lirene bardzo dobrze się u mnie sprawdził, cudownie peelinguje skórę i przepięknie pachnie. Na pewno do niego wrócę. Polecam go Wam, myślę, że nie pożałujecie zakupu :)
Znacie ten peeling? Używałyście go? Co o nim myślicie?
Buziaki, Margaritess. :)
uwielbiam ten zapach
OdpowiedzUsuńSkusiłaś mnie Gosiu :) bardzo lubię Lirene, mają fajne kosmetyki!
OdpowiedzUsuńnie znam go, ale mam inny też z Lirene.
OdpowiedzUsuńmam go i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńnie znam go, ale peelingów cukrowych za bardzo nie lubię
OdpowiedzUsuńkusisz:))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię peelingi cukrowe o ostrych drobinkach :) Jak zdzierak to porządny! :)
OdpowiedzUsuńbrzmi ciekawie
OdpowiedzUsuńŻurawinka :) Mój mąż byłby zachwycony!
OdpowiedzUsuń