Cukrowy peeling do ciała o właściwościach złuszczających i odmładzających. Naturalne kryształki cukru usuwają martwe komórki naskórka i idealnie wygładzają powierzchnię skóry. Olejek orzechowy zapobiega wiotczeniu skóry, zwiększa jej sprężystość i uelastycznia, a olejek arganowy regeneruje, nawilża i działa przeciwstarzeniowo.
Skład
Zacznę od zapachu, bo jego obawiałam się najbardziej. Zapach jagodowej muffinki w masełku do ciała nie przypadł mi do gustu. Nie przypominał ani muffiny ani jagody a raczej jakiś średnio dobry jogurt. Jednak peeling do ciała Jagodowa Muffinka pachnie jagodowo, trochę kwaśnie, ale jest to całkiem przyjemny zapach. Podoba mi się.
Peeling ma gęstą, treściwa konsystencję. Znajdują się w nim liczne drobinki ścierające, które są mocne i dobrze złuszczają martwy naskórek. Peeling bardzo przyjemnie się nakłada zarówno na mokrą jak i na suchą skórę, jednak stosując go na sucho, może być trochę zbyt mocny. Peeling nie spływa z dłoni ani z ciała. Działanie bardzo mi odpowiada, dobrze ściera martwy naskórek, skóra pozostaje gładka i miękka. Niestety przez to, że zawiera parafinę, jest dość tłusty i pozostawia lekką powłoczkę na skórze. Jednak po dokładnym wysuszeniu ciała, powłoczka znika i bez problemu można nakładać balsam.
Peeling nie podrażnił ani nie wysuszył mojej skóry. Oczywiście nie nawilża, ale nie oczekuję tego po peelingu. Ma bardzo wygodne opakowanie, z którego łatwo można wydostać kosmetyk i do końca go zużyć. Jego pojemność to 225 g a cena to 16 zł ( Rossmann ).Peeling ma gęstą, treściwa konsystencję. Znajdują się w nim liczne drobinki ścierające, które są mocne i dobrze złuszczają martwy naskórek. Peeling bardzo przyjemnie się nakłada zarówno na mokrą jak i na suchą skórę, jednak stosując go na sucho, może być trochę zbyt mocny. Peeling nie spływa z dłoni ani z ciała. Działanie bardzo mi odpowiada, dobrze ściera martwy naskórek, skóra pozostaje gładka i miękka. Niestety przez to, że zawiera parafinę, jest dość tłusty i pozostawia lekką powłoczkę na skórze. Jednak po dokładnym wysuszeniu ciała, powłoczka znika i bez problemu można nakładać balsam.
Podsumowując, cukrowy peeling Perfecta dobrze się u mnie sprawdził i mogę go Wam polecić. Pewnie jeszcze kiedyś do niego wrócę.
Używałyście tego peelingu? Jak się u Was sprawdził? Jakie macie o nim zdanie?
Pozdrawiam, Margaritess. :)
Ja mam trufle czekoladowe - genialny!
OdpowiedzUsuńZapach kusi, muszę spróbować :)
UsuńObawiam się jagodowego "smrodku" w kosmetykach ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszystko co jagodowe :)
OdpowiedzUsuńFajnie wyglada po odkreceniu wieczka
OdpowiedzUsuńRównież obserwuje ♥ Mój blog ♥ Serdecznie zapraszam na nowy post! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMiałam go i uwielbiałam. Zapach obłędny, za każdym razem jak go używałam to miałam ochotę go zjeść :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
Nie miałam tego kosmetyku, z Perfecty uwielbiałam kiedyś balsam do ciała, różowy, z pin-up na buteleczce. To chyba była Perfecta właśnie? hmmm :D
OdpowiedzUsuńNie miałam tego kosmetyku, z Perfecty uwielbiałam kiedyś balsam do ciała, różowy, z pin-up na buteleczce. To chyba była Perfecta właśnie? hmmm :D
OdpowiedzUsuń