Podsumowanie tygodnia 2/03

Drugi tydzień marca już za nami. Wiosna próbuje do nas dotrzeć, choć nie jest jej łatwo :) Ale czuję, że to już bliżej niż dalej. Znowu muszę powtórzyć, że ten tydzień nie był jakiś szczególnie ekscytujący, nie wiem czy moje podsumowania nie są dla Was nudne. Tak to już jest, że nawet jeśli dzieje się dużo to dla czytelników wcale nie musi być to ciekawe. Ale nie poddaje się i próbuję dalej :)

Na początku tygodnia skusiliśmy się na pizzę. Papryka, pomidory - zdrowa była :D Postanowiłam świętować to, że wizyta u dentysty została przesunięta o dwa tygodnie ( teraz już o tydzień ) i cieszyć się ostatnimi chwilami normalnego jedzenia, bo później czekają mnie dwa tygodnie jedzenia kisielku i rzadkich zupek.

W sklepach powoli pojawia się już Wielkanoc. Widziałam sporo dekoracji wielkanocnych , wszystko piękne, ale nie wiem gdzie miałabym to stawiać :D

Powiem Wam szczerze, że piję tylko wodę, od dawna nie piję już smakowych soków, ale raz na jakiś czas się skuszę. Soki czy napoje piję tylko okazjonalnie, ale czasami nachodzi mnie na nie ochota. Właśnie ostatnio tak było, woda mi się znudziła i kupiłam sobie napój o zadziwiającym połączeniu smakowym i był naprawdę dobry.

W tym tygodniu obchodziliśmy również Dzień Kobiet :) Na ten temat nie będę się za bardzo rozwodzić, bo napisałam o tym dniu oddzielny post - KLIK. Ale kwiatów dostałam sporo :)

Podsumowanie tygodnia bez zdjęcia kota byłoby niepełne :D Muszę przyznać, że nie mogę uwierzyć jak te kociaki szybko rosną, jeszcze niedawno tego delikwenta ze zdjęcia mogłam zamknąć w dłoniach a teraz waży ponad 3 kg :)

Powoli kończymy nasz nowy domek, więc pomyślałam, że postawię pierwszą dekorację :) Szkoda, że te dyfuzory tak słabo pachną, ale przynajmniej ładnie wygląda :)

Taki był ten mój tydzień a jaki był Wasz? Czekam na Wasze komentarze ♥

Życzę Wam udanego tygodnia, Margaritess. :)