Odżywka jest gęsta, ale nie ma problemu z wydobyciem jej z opakowania. Przepięknie czekoladowo pachnie a zapach utrzymuje się na włosach do następnego mycia. Oczywiście nie odbudowała włosów i nie sprawiła, że mniej się łamią, tak jak obiecuje producent, ale ja i tak w to nie wierzę :)
Skład:
Odżywka bardzo dobrze rozprowadza się na włosach i łatwo ją spłukać. Sprawia, że włosy są miękkie w dotyku, gładkie i lepiej się rozczesują. Odżywka nadaje im zdrowego blasku. W ostatnim czasie końcówki moich włosów wyglądają znacznie lepiej, nie wiem czy to zasługa tej odżywki, ale być może przyczyniła się do polepszenia ich stanu :) Włosy po niej są też nawilżone i nie puszą się.
Bardzo lubię tą odżywkę, bo moje włosy świetnie po niej wyglądają, błyszczą się, lepiej się rozczesują i pięknie pachną. O moim zachwycie świadczy fakt, że opakowanie, które widzicie na zdjęciu już się skończyło a ja wczoraj kupiłam kolejne :)
Znacie tą odżywkę? Używałyście jej? Co o niej myślicie?
Pozdrawiam, Margaritess. :)
Nie używałam jej ale opis brzmi zachęcająco :) Obawiam się tylko, że nie byłabym w stanie znieść tego czekoladowego zapachu ;)
OdpowiedzUsuńNie ufam Gliss Kurrowi odkąd ich odżywka w spray przesuszyła mi włosy :<
OdpowiedzUsuńUwielbiam odżywki GK :) Tej akurat jeszcze nie miałam, planuję zakup tej wersji odżywki oraz w sprayu. Z jedwabiem oraz z olejkami sprawdzały się znakomicie :)
OdpowiedzUsuńMi niestety ani szampony, ani odżywki tej marki nie służą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;-)
mam ją i uwielbiam! ;)
OdpowiedzUsuńnie używałam,ale po twojej recenzji mam ochotę to zmienić:) Kochana będzie mi bardzo miło jeśli weźmiesz udział też w moim konkursie:) http://myloovelyfun.blogspot.com/2014/08/konkurs-500-obserwatorow.html
OdpowiedzUsuńMam ochotę ją wypróbować.
OdpowiedzUsuńMam ochotę ją wypróbować! Już wyobrażam sobie zapach. :)
OdpowiedzUsuńGlissKur jest drugi na mojej liście ale jeśli chodzi o szampony :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://tendies.blogspot.com/
Nie lubię Gliss Kurwa, miałam trzy odżywki i jedna sprawdziła się w miarę. W sumie tej z Twojego wpisu nie miałam... może spróbuję :P
OdpowiedzUsuń