Masło zamknięte jest w 200 ml wygodnym opakowaniu, dzięki któremu kosmetyk możemy zużyć do końca. Sam wygląd opakowania również mi odpowiada. Masełko faktycznie ma konsystencję bardzo delikatnego, jedwabistego musu o zabarwieniu brązowym, lekko kakaowym. Bardzo mi odpowiada ta konsystencja, świetnie się ją rozprowadza na skórze.
Masło nie barwi ubrań. Sprawdziłam to nie tylko poprzez nakładanie ubrania ale również wycierając miejsce nim posmarowane czystym ręcznikiem i mogę zapewnić, że nie pozostawia śladów, przynajmniej u mnie. Pachnie cudownie, bardzo ciepło i zimowo. Czuć trochę czekoladę, trochę kakao. Jest to przyjemny, nie nachalny ani nie chemiczny zapach. Utrzymuje się przez jakiś czas na skórze.
Masło nie jest tłuste i się nie klei. Bardzo dobrze nawilża skórę i nie pozostawia tłustej powłoczki. Nie podrażnia ani nie wysusza. Nie zauważyłam, aby barwił skórę, choć słyszałam takie opinie. Mus do ciała sprawdza się u mnie bardzo dobrze i mogę go Wam polecić. Ma śliczny zapach, dobrze nawilża i się nie klei. Jest też wydajny.
A Wy znacie to masełko? Używałyście go? Jakie macie o nim zdanie? A może skusicie się na jego zakup?
Buziaki, Margaritess. :)
widziałam to masełko,ale jeszcze się nie skusiłam
OdpowiedzUsuńw ogóle to muszę się zaopatrzyć w jakieś smarowidło na zimę,bo mi się skończyło
To jest naprawdę fajne :)
UsuńWygląda jak błotko. Zaciekawiło mnie :)
OdpowiedzUsuńTakie aksamitne błotko :D
UsuńA mi przypomina krem kakaowy jaki kiedyś robiła moja mama :D
Usuńmiałam i byłam zadowolona:)
OdpowiedzUsuńMoja mama akurat to ma i chyba równiez to przetestuje :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Mam je w zapasach i niedługo pewnie otworzę :) Dobrze, że się sprawdza u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie przepadam na produktami z avonu ;)
OdpowiedzUsuń