Dynia na Halloween

Halloween - ile kontrowersji wywołuje to słowo - tak zaczęłam swój post na temat halloween trzy lata temu. Całkowicie zgadzam się ze swoim stanowiskiem sprzed lata i nie zmieniłam zdania w tej kwestii. Zapraszam Was do lektury tego postu, w którym więcej piszę i tym co myślę na temat Halloween - KLIK.

W skrócie napiszę, że ten zwyczaj jest mi obojętny. Nie krytykuję go i nie mam zamiaru powoływać się na jakieś demony i moce, które są wywoływane przez ludzi jak również nie uważam, aby osoby obchodzące to "święto" robili coś złego. Sama nie obchodzę jakoś szczególnie tego dnia, ale bardzo podobają mi się wszelkiego rodzaju ozdoby z dyni czy świeczniki.

Dlatego też w moim domu a właściwie na parapecie przed domem pojawiła się przepięknie pomalowana dynia przedstawiająca buźkę kotka :) Moim zdaniem ta dynia jest piękna i bardzo urokliwa. Nie jest straszna, przerażająca ani nie przywołuje na myśl duchów czy demonów :)

Namalowała ją dla mnie moja koleżanka, która ma talent artystyczny i ozdabia różne rzeczy. Robi mnóstwo ozdób tematycznych a takie dynie maluje od lat i ma na nie wiele chętnych. Ja bardzo się cieszę, że taka piękna dynia może ozdabiać moje wejście do domu jesienią.

A jak Wam podoba się moja dynia? Podobają Wam się w ogóle ozdoby/świeczniki z dyni? Czy Wy wycinacie lub malujecie dynie? A może obchodzicie Halloween?

Czekam na Wasze komentarze♥

Buziaki, Margaritess. :)