Jak spędzacie tegorocznego Sylwestra? Ja zostaje w domu i na tą okazję szykuje mały poczęstunek :) Dzisiaj podzielę się z Wami moimi propozycjami na menu sylwestrowe. Są to bardzo luźne pomysły, możecie je zmieniać według swoich upodobań. To mają być dla Was tylko inspiracje :) Jeżeli podobnie jak ja, robicie Sylwestra w domu, to może skorzystacie z moich propozycji.
wtorek, 30 grudnia 2014
niedziela, 28 grudnia 2014
Świąteczne zdjęcia
Jak zwykle Święta minęły mi bardzo szybko. Spędziłam je w rodzinnym gronie, bardzo miło i przyjemnie. Zrobiłam sobie krótką przerwę od bloga, ale już wracam z nowymi postami. Dzisiaj chciałabym jeszcze pozostać w klimacie świątecznym i pokażę Wam miks zdjęć ze Świąt. Mam nadzieje, że Wasze Święta minęły równie miło jak moje.
Niestety Mikołajowi odpadła brew, ale i tak witał w kuchni gości :)
środa, 24 grudnia 2014
Wesołych Świąt!
Pewnie jesteście dziś zabiegane tak samo jak ja, ale znalazłam chwilę, by napisać do Was dwa słowa. Chciałam życzyć Wam zdrowych, radosnych, rodzinnych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia. Aby te Święta skłoniły Was do lepszego patrzenia na świat a złość ustąpiła miejsca radości i zrozumieniu. Aby wszelkie kłótnie i spory poszły w niepamięć. Cieszcie się Świętami, czasem spędzonym z rodziną i pysznymi smakołykami :)
Wesołych Świąt Kochani!
poniedziałek, 22 grudnia 2014
Granulki zapachowe Traditional Christmas
Jak wiecie jestem fanką wosków Yankee Candle, ale równie mocno polubiłam się z granulkami zapachowymi angielskiej firmy Regent House, które można znaleźć na stronie Aromatella.pl. Miałam w tamtym roku jeden zapach, który wypaliłam do końca, ale zapomniałam Wam o nim napisać. Tym razem w moje ręce trafił zapach Traditional Christmas.
sobota, 20 grudnia 2014
Le Petit Marseillais, żel pod prysznic Kwiat Pomarańczy
O żelach Le Petit Marseillais było głośno już jakiś czas temu. Sama skusiłam się na niego dopiero niedawno i muszę przyznać, że niczym szczególnym mnie nie zachwycił, ale uważam, że jest to fajny żel i pewnie spróbuję jeszcze inne zapachy.
Samo opakowanie bardzo mi się p
Samo opakowanie bardzo mi się p
środa, 17 grudnia 2014
Lista świątecznych książek
Lubię otaczać się świąteczną atmosferą na długo przed Świętami, dlatego co roku w tym okresie sprawiam sobie nową książkę, której akcja rozgrywa się właśnie podczas Świąt. Dzięki historiom z książek przypominam sobie o co tak naprawdę chodzi w Świętach i że tej magii należy szukać w sobie a nie w dekoracjach.
poniedziałek, 15 grudnia 2014
Yankee Candle, Christmas Garland
Dzisiaj kolejna notka o wosku Yankee Candle, tym razem nazwa zapachu wskazuje na świąteczne klimaty.
Christmas Garland zawiera w sobie zapach świeżo ściętego drzewa sosnowego oraz żurawiny.
Christmas Garland zawiera w sobie zapach świeżo ściętego drzewa sosnowego oraz żurawiny.
Etykiety:
Choinka,
Christmas,
Christmas Garland,
Girlanda,
Goodies,
Goodies.pl,
Sosna,
Świąteczny wieniec.,
Święta,
Woski Yankee Candle,
Yankee Candle,
Żurawina
sobota, 13 grudnia 2014
Kosmetyczne zestawy prezentowe
Tym razem chciałam z Wami troszkę porozmawiać i proszę każdą z Was, która przeczyta ten post o pozostawienie swojej opinii :) Chodzi o świąteczne zestawy z kosmetykami. W okresie przedświątecznym, w drogeriach zaczynają się pojawiać przeróżne zestawy kosmetyczne dla kobiet jak i dla mężczyzn, często w bardzo okazyjnych cenach, ale wiem, że wiele osób uważa taki prezent za błahy i "obciachowy". Ja uważam inaczej, dlatego chciałabym podzielić się z Wami swoimi zdaniem i proszę o Wasze opinie.
Ja naprawdę nie widzę nic złego w tym, aby obdarować kogoś takim zestawem jak i mogę takie dostawać. Nie uważam, że jest to prezent bezosobowy, bo przecież w tych zestawach są przeróżne kosmetyki i możemy dobrać je do potrzeb osoby, której chcemy go dać. Plusem jest to, że zazwyczaj są to trzy lub cztery kosmetyki z tej samej firmy, serii a ja rzadko używam żelu i balsamu z tej samej firmy, a dzięki temu, że dostałam od kogoś taki zestaw mogę wypróbować trzy kosmetyki z tej samej linii. Jeżeli chodzi o cenę, też wychodzi to atrakcyjnie, bo zazwyczaj kupienie osobno trzech kosmetyków wychodzi drożej.
Zdecydowałam się napisać ten post, bo ostatnio często docierały do moich uszu opinie, że zestawy kosmetyczne najlepsze są dla jakiś starszych ciotek lub wujków, a nie dla mamy lub chłopaka. Dlaczego? Według mnie taki prezent jest jak najbardziej na miejscu, przecież możemy dobrać takie kosmetyki, które dana osoba używa. A jeżeli uważamy, że taki prezent to trochę za mało, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby jeszcze coś do niego dokupić :)
To jest moje zdanie, ale bardzo chętnie poznam Wasze opinie, nawet jeśli są inne niż moja :) Czekam na Wasze komentarze i jestem ciekawa tego, co myślicie.
Buziaki, Margaritess. :)
Ja naprawdę nie widzę nic złego w tym, aby obdarować kogoś takim zestawem jak i mogę takie dostawać. Nie uważam, że jest to prezent bezosobowy, bo przecież w tych zestawach są przeróżne kosmetyki i możemy dobrać je do potrzeb osoby, której chcemy go dać. Plusem jest to, że zazwyczaj są to trzy lub cztery kosmetyki z tej samej firmy, serii a ja rzadko używam żelu i balsamu z tej samej firmy, a dzięki temu, że dostałam od kogoś taki zestaw mogę wypróbować trzy kosmetyki z tej samej linii. Jeżeli chodzi o cenę, też wychodzi to atrakcyjnie, bo zazwyczaj kupienie osobno trzech kosmetyków wychodzi drożej.
Zdecydowałam się napisać ten post, bo ostatnio często docierały do moich uszu opinie, że zestawy kosmetyczne najlepsze są dla jakiś starszych ciotek lub wujków, a nie dla mamy lub chłopaka. Dlaczego? Według mnie taki prezent jest jak najbardziej na miejscu, przecież możemy dobrać takie kosmetyki, które dana osoba używa. A jeżeli uważamy, że taki prezent to trochę za mało, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby jeszcze coś do niego dokupić :)
To jest moje zdanie, ale bardzo chętnie poznam Wasze opinie, nawet jeśli są inne niż moja :) Czekam na Wasze komentarze i jestem ciekawa tego, co myślicie.
Buziaki, Margaritess. :)
czwartek, 11 grudnia 2014
Soraya, Świat Natury, Krem pod oczy wygładzający
Wiem, że do kremów pod oczy każda z nas ma inny stosunek. Niektóre kobiety uważają, że kremy pod oczy w ogóle nie działają, inne nie wyobrażają sobie swojej pielęgnacji bez tego kosmetyku. Ja jestem trochę po środku. Po zastosowaniu kremu pod oczy nie widzę znaczących efektów, ale wierzę w to, że przyczynia się on do lepszej kondycji mojej cery, która będzie się wolniej starzeć. Dlatego zazwyczaj wybieram niedrogie, drogeryjne kremy i tak też trafiłam na krem Soraya, Świat Natury, krem pod oczy wygładzający z olejekiem z róży.
wtorek, 9 grudnia 2014
Garnier, Czysta Skóra, 3 w 1
Cały czas szukam idealnego żelu do mycia twarzy, który będzie dobrze i dokładnie oczyszczał twarz z zanieczyszczeń. Garnier, Czysta skóra, 3 w 1 jest bardzo blisko ideału.
niedziela, 7 grudnia 2014
Akcesoria jesienno-zimowe
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać jakie dodatki znalazły się w mojej szafie na sezon jesienny i zimowy. Nie mam tego dużo, ale jak na razie mi wystarcza. Zawsze wybieram ciepłe rzeczy, bo nie ma nic gorszego niż zmarznąć zimą przez za cienki szalik czy brak rękawiczek. Zapraszam na przegląd moich dodatków :)
Rękawiczki przywiozłam w maju z gór. Są granatowe w zimowe wzory, ale przede wszystkim są bardzo ciepłe :)
środa, 3 grudnia 2014
Projekt denko - listopad
Dawno nie było u mnie projektu denko, ostatni pojawił się w sierpniu. Kosmetyki, które Wam dzisiaj pokażę zużyłam nie tylko w listopadzie, ale też muszę przyznać, że nie każdy zużyty kosmetyk lądował w torbie z pustymi opakowaniami, bo po prostu o tym zapominałam. O większości z tych kosmetyków pisałam już na blogu, więc oczywiście podam Wam link.
Etykiety:
Avon,
Avon Senses,
Clean&Clear,
Floslek,
Fructis,
Garnier,
Joanna,
Lirene,
Listopadowy projekt denko,
Projekt denko,
Soraya,
Tutti Frutti,
Ultra Doux,
Vintage,
zużyte kosmetyki,
Zużyte opakowania
poniedziałek, 1 grudnia 2014
Idą Święta...
Zaczął się grudzień a więc Święta już coraz bliżej. Uwielbiam Święta a ten moment ich wyczekiwania jest magiczny dlatego lubię wytwarzać sobie świąteczną atmosferę już od początku grudnia :) A co u mnie zwiastuje zbliżające się Boże Narodzenie?
Kalendarz adwentowy musi być obowiązkowo:)
sobota, 29 listopada 2014
Serduszko
Wiecie jak bardzo podobają mi się rzeczy ręcznie robione. Zwłaszcza dlatego, że sama nic nie potrafię zrobić. Kiedy zobaczyłam na blogu zapach moich inspiracji cudowne świąteczne serduszka na choinkę po prostu zapragnęłam je mieć! Napisałam do Gosi - autorki bloga, czy jest możliwość kupienia serduszka i okazało się, że jak najbardziej :) Według mnie serduszko jest urocze, będzie pięknie wyglądać na choince :) Jeżeli Wam się spodoba to zajrzyjcie na bloga Gosi, cena serduszka to 12 zł a naprawdę warto :)
Serduszko jest dwustronne.
Serduszko jest dwustronne.
czwartek, 27 listopada 2014
Eveline, Slim Extreme 3D, Superskoncentrowane serum do biustu
Podchodzę z wielką rezerwą zarówno do kosmetyków antycellulitowych i wyszczuplających jak i do kremów mających powiększyć biust. Serum Slim Extreme 3D z Eveline trafiło do mnie przypadkiem i choć nie jest to zły produkt, to na pewno nie powiększa biustu.
wtorek, 25 listopada 2014
Garnier, Ultra Doux, Sekrety Prowansji, Szampon do włosów Rozmaryn i Liść Oliwny
Rzadko piszę o szamponach do włosów, bo używam niezmiennie szamponów z Avonu z serii Naturals i sprawdzają się u mnie bardzo dobrze. Jakiś czas temu na promocji w Biedronce kupiłam zestaw szamponu i odżywki z Garnier, Sekrety Prowansji, Olejek Eteryczny z rozmarynu i liść oliwny, ale szampon to dla mnie kompletne klapa. O ile odżywka używana z innym szamponem była dobra, to z tym szamponem w ogóle nie działa. Jej recenzję możecie przeczytać TUTAJ.
sobota, 22 listopada 2014
Listopadowe zdjęcia
Przyszedł czas, abym pokazała Wam kilka zdjęć z listopada i trochę z końca października. Sama uwielbiam oglądać takie posty - zawsze coś ciekawego podpatrzę, mam nadzieję, że moje posty ze zdjęciami też Wam się podobają :) Tak naprawdę nie działo się u mnie nic ciekawego, ale zapraszam do oglądania :)
Na dobry początek dnia idealna jest lekka kawka, ta akurat była średnia :)
czwartek, 20 listopada 2014
Avon, Planet Spa, Nawilżające masło do ciała z kwiatem frangipani i trawą cytrynową
To masełko mam już od roku, ale dopiero teraz przyszła pora, aby je użyć. Miałam z tej samej serii peeling do ciała, o którym pisałam TUTAJ. Masło z Avonu, z serii Planet Spa, Bali Botanica z kwiatem frangipani i trawą cytrynową uważam za najlepiej nawilżające masło jakie do tej pory miałam.
wtorek, 18 listopada 2014
Joanna Naturia, Peeling myjący z czarną porzeczką
Bardzo lubię peelingi do ciała i jest to jeden z moich ulubionych kosmetyków dlatego często testuje nowe formy i zapachy. Z peelingami z Joanny miałam już styczność, ale postanowiłam wypróbować kolejny zapach.
Peeling Joanna Naturia, wygładzający z czarną porzeczką.
niedziela, 16 listopada 2014
Odżywka do włosów, Garnier, Ultra Doux, Sekrety Prowansji, Rozmaryn i Liść Oliwny
Jakiś czas temu w Biedronce był w promocji zestaw odżywek i szamponów z Garniera. Ja zdecydowałam się na wersję z olejkiem eterycznym z rozmarynu i liściem oliwnym do włosów normalnych.
piątek, 14 listopada 2014
Yankee Candle, Garden Sweet Pea
Dzisiaj kolejny dzień palenia wosków :) Tym razem zdecydowałam się na Garden Sweet Pea od Yankee Candle. Muszę przyznać, że kompletnie nie wiedziałam czego spodziewać się po tym wosku, ponieważ nie wiem jak pachnie słodki groszek, ale skusiłam się, bo kilka osób go polecało.
środa, 12 listopada 2014
Piękna wiosna tej jesieni
Pewnie same nie możecie uwierzyć w to, jak piękną pogodę mamy w połowie listopada, więc moje przemyślenia nie będą dla nikogo nowością. Z radością patrzę co rano na przebijające się słońce i jestem w szoku, bo schowałam już wszystkie letnie ubrania a z szafy wyciągnęłam jesienny płaszcz i zimowa kurtkę. Jedyne co mnie martwi w tej pięknej pogodzie jest to, że być może w Święta Bożego Narodzenia znowu nie będzie śniegu, ale na razie o tym nie myślę, cieszę się pogodą i przesyłam Wam kilka zdjęć pięknej, kolorowej jesieni :)
poniedziałek, 10 listopada 2014
Relaksująca sól do kąpieli Rumianek i Lawenda
Niezbyt często używam soli do kąpieli, ale raz na jakiś czas używam soli z Biedronki. Niedawno wpadła w moje ręce sól do kąpieli z Avonu - Rumianek i Lawenda, która ma być relaksująca i odprężająca. Poraz kolejny mogę stwierdzić, że sól to nie jest mój ulubiony umilacz do kąpieli.
piątek, 7 listopada 2014
Yankee Candle, Paradise Spice
Ten zapach jest już ze mną od tamtego roku. Tak mi się spodobał, że dorobiłam się małej świeczki o tym zapachu. Muszę powiedzieć, że większość zapachów Yankee Candle zdecydowanie trafia w mój gust. Zapraszam do zapoznania się z moją opinią o Paradise Spice. :)
Etykiety:
Anyż,
Banany,
Cynamon,
Goodies,
Goodies.pl.,
Goździki,
Korzenne przyprawy,
Paradise Spice,
Suszone banany,
Wosk zapachowy,
Woski Yankee Candle,
Yankee Candle,
Zapach
czwartek, 6 listopada 2014
Idealny krem na podrażnienia
Bardzo często borykam się z podrażnieniami nóg, pach czy okolic bikini po goleniu. Wszelkie balsamy, które używam nie dają sobie z nimi rady - owszem, dobrze nawilżają, ale nie koją podrażnień i krostek. Dawno temu natknęłam się na krem oliwkowy z Ziaji, którego nie używałam do twarzy, ale okazał się idealny na podrażnienia.
wtorek, 4 listopada 2014
Yankee Candle, Sugared Apple
Moja woskowa miłość kwitnie i z radością próbuję nowych zapachów, które ostatnio kupiłam. Dzisiaj miałam ochotę na Sugared Apple od Yankee Candle. Jeżeli chcecie poznać moją opinię to zapraszam do czytania :)
Zapach naprawdę bardzo przypadł mi do gustu, tak jak sama nazwa wskazuje, zdecydowanie czuć w tym wosku jabłko i cukier. To słodki, jabłkowy zapach doprawiony odrobiną cukru waniliowego. Jest też lekko perfumowany. Absolutnie nie przyprawia o ból głowy ani nie jest mdły. Zapach jest intensywny, tak jak większość wosków YC, wystarczy niewielka ilość, aby poczuć solidną porcję słodzonych jabłek :) Patrząc na piękną naklejkę na opakowaniu, mogę powiedzieć, że właśnie tak wyobrażałam sobie ten zapach.
Jedynie co mnie w tym wosku zdziwiło jest to, że wosk jest bardzo miękki. Próbując ułamać kawałek, wosk nie łamie się, ale kruszy. Na szczęście nie pokruszył się cały, tylko część, która chciałam wydostać. Ale czuć w dotyku, że jest bardziej miękki niż pozostałe. Wosk po rozpuszczeniu jest przezroczysty.
Woski oczywiście możecie dostać w Goodies a Sugared Apple jest dostępny TUTAJ za 7 zł.
Serdecznie polecam Wam ten wosk. A może już go macie? Jakie są Wasze odczucia?
Buziaki, Margaritess. :)
Cudownie soczyste jabłko posypane cukrem i wanilią.
Zapach naprawdę bardzo przypadł mi do gustu, tak jak sama nazwa wskazuje, zdecydowanie czuć w tym wosku jabłko i cukier. To słodki, jabłkowy zapach doprawiony odrobiną cukru waniliowego. Jest też lekko perfumowany. Absolutnie nie przyprawia o ból głowy ani nie jest mdły. Zapach jest intensywny, tak jak większość wosków YC, wystarczy niewielka ilość, aby poczuć solidną porcję słodzonych jabłek :) Patrząc na piękną naklejkę na opakowaniu, mogę powiedzieć, że właśnie tak wyobrażałam sobie ten zapach.
Jedynie co mnie w tym wosku zdziwiło jest to, że wosk jest bardzo miękki. Próbując ułamać kawałek, wosk nie łamie się, ale kruszy. Na szczęście nie pokruszył się cały, tylko część, która chciałam wydostać. Ale czuć w dotyku, że jest bardziej miękki niż pozostałe. Wosk po rozpuszczeniu jest przezroczysty.
Woski oczywiście możecie dostać w Goodies a Sugared Apple jest dostępny TUTAJ za 7 zł.
Serdecznie polecam Wam ten wosk. A może już go macie? Jakie są Wasze odczucia?
Buziaki, Margaritess. :)
poniedziałek, 3 listopada 2014
Antyperspiranty Avon
Jeżeli chodzi o antyperspirant, to od kilku lat niezmiennie używam Rexony. Jakiś czas temu skusiłam się na dwa antyperspiranty z Avonu o zapachu perfum Perceive oraz Only Imagine. I chyba jednak wrócę do Rexony :)
Na pewno plusem są zapachy antyperspirantów, które są takie same jak perfumy dostępne w katalogu. Zapach naprawdę utrzymuje się na skórze, czuć go w ciągu dnia i absolutnie nie miesza się z zapachem potu. Trwałość też oceniam na dobrą, ale nie mam pojęcia jak poradziłyby sobie w upalne dni albo przy większym wysiłku fizycznym. Testowałam je w okresie, w którym nie potrzebowałam jakieś specjalnej ochrony od potu i sprawdziły się dobrze, zapach czuć nawet pod koniec dnia.
Minusem jest ich konsystencja, która jest rzadka i lejąca. Bardzo długo się wchłania. Zdarza mu się zostawiać białe plamy, czego bardzo nie lubię.
Podsumowując, antyperspiranty z Avonu nie są złe, ładnie pachną i zapach długo się utrzymuje. Chronią od potu, ale w mało wymagających warunkach, nie wiem jak sprawdziłyby się podczas ciepłych dni. Największym minusem jest ich rzadka konsystencja, która długo się wchłania i to właśnie dlatego więcej po nie nie sięgnę. Skończę te co mam i wrócę do Rexony.
Znacie antyperspiranty z Avonu? Jakie macie o nich zdanie? Jakich Wy używacie antyperspirantów?
Pozdrawiam, Margaritess. :)
Na pewno plusem są zapachy antyperspirantów, które są takie same jak perfumy dostępne w katalogu. Zapach naprawdę utrzymuje się na skórze, czuć go w ciągu dnia i absolutnie nie miesza się z zapachem potu. Trwałość też oceniam na dobrą, ale nie mam pojęcia jak poradziłyby sobie w upalne dni albo przy większym wysiłku fizycznym. Testowałam je w okresie, w którym nie potrzebowałam jakieś specjalnej ochrony od potu i sprawdziły się dobrze, zapach czuć nawet pod koniec dnia.
Minusem jest ich konsystencja, która jest rzadka i lejąca. Bardzo długo się wchłania. Zdarza mu się zostawiać białe plamy, czego bardzo nie lubię.
Podsumowując, antyperspiranty z Avonu nie są złe, ładnie pachną i zapach długo się utrzymuje. Chronią od potu, ale w mało wymagających warunkach, nie wiem jak sprawdziłyby się podczas ciepłych dni. Największym minusem jest ich rzadka konsystencja, która długo się wchłania i to właśnie dlatego więcej po nie nie sięgnę. Skończę te co mam i wrócę do Rexony.
Znacie antyperspiranty z Avonu? Jakie macie o nich zdanie? Jakich Wy używacie antyperspirantów?
Pozdrawiam, Margaritess. :)
piątek, 31 października 2014
Ziaja, Kozie Mleko, Krem do rąk i paznokci
Krem do rąk to kosmetyk, bez którego nie wyobrażam sobie funkcjonować. Mam dość problematyczne dłonie, zwłaszcza jesienią i zimą i potrzebuje dobrego i częstego nawilżania. Jeżeli chodzi o wieczorne nawilżanie to używam zamiennie kremu z Garniera lub z Isany, które są bardzo treściwe. Ale na dzień potrzebuje czegoś lekkiego, co równie dobrze nawilży. Ziaja, kozie mleko do skóry suchej sprawdza się idealnie.
środa, 29 października 2014
DIY Świecznik na halloween
Halloween coraz bliżej. Nie wiem jakie macie do tego podejście, ale nie chciałabym zagłębiać się w sprawy wiary i ideologii. Ja jakoś szczególnie nie praktykuje tego święta, ale nie uważam, żeby było coś złego w wykonaniu świecznika z dyni czy z czego kolwiek innego :) Dzisiaj chcę pokazać propozycję prostego świecznika z pomarańczy, który do złudzenia przypomina dynię :)
Co nam będzie potrzebne:
- oczywiście pomarańcze - ilość według uznania :)
- mały nożyk
- łyżeczka do wydrążania środka
- podgrzewacz
Mam nadzieję, że post choć trochę Wam się podobał :) Takim świecznikiem możecie cieszyć się nie tylko w Halloween.
Buziaki, Margaritess. :)
Co nam będzie potrzebne:
- oczywiście pomarańcze - ilość według uznania :)
- mały nożyk
- łyżeczka do wydrążania środka
- podgrzewacz
Odcinamy "główki" pomarańczom, środek wycinamy lub wydrążamy łyżeczką i oczywiście zjadamy :)
Następnie wycinamy w pomarańczach oczy, usta lub inne wzory, które chcemy uzyskać. Wycinanie idzie bardzo szybko i sprawnie, bo skórka pomarańczowa jest cienka, delikatna i miękka. Wkładamy podgrzewacz i gotowe :)
Pokazuję Wam tylko jednego pomarańcza, bo drugi niestety uległ zniszczeniu :(
Wiem, że zdjęcia nie są idealne, ale ten post miał na celu zainspirować Was do wykonania własnych świeczników, do których nie potrzeba dyni :)
Pokażę Wam jeszcze mój "prawdziwy" świecznik na kształt dyni oraz doniczkę, która idealnie wpasowuje się w klimat Halloween :)
Mam nadzieję, że post choć trochę Wam się podobał :) Takim świecznikiem możecie cieszyć się nie tylko w Halloween.
Buziaki, Margaritess. :)
poniedziałek, 27 października 2014
Dostawa wosków Yankee Candle
Jesień zrobiła się już na dobre, więc ja zaczęłam swoje szaleństwo zapachowe i woskowe. W poprzednich postach mogłyście zauważyć, że zaczęłam palić swoje zapasy z tamtego roku, ale skusiłam się również na nowe zapachy. Zakupy zrobiłam w sklepie Goodies i muszę Wam powiedzieć, że jestem z tego sklepu bardzo zadowolona, przesyłka przyszła do mnie dosłownie po dwóch dniach :)
Znacie któryś z tych zapachów? Możecie spodziewać się w najbliższym czasie recenzji tych wosków :)
Skusiłam się na dwie nowości - zapachy świąteczne z nowej zimowej kolekcji
Jeden zapach z kolekcji świątecznej z poprzedniego roku
Kolejny zapach to nowość Berrylicious - przepiękny i niesamowicie intensywny
Słodzone jabłka to też śliczny zapach, w którym faktycznie czuć jabłka
Garden sweet pea kupiłam, bo polecało go wiele dziewczyn i muszę przyznać, że jest oryginalny, ale podoba mi się :)
Znacie któryś z tych zapachów? Możecie spodziewać się w najbliższym czasie recenzji tych wosków :)
Pozdrawiam, Margaritess. :)
piątek, 24 października 2014
Vintage, Lawendowy żel peelingujący do ciała
Wiecie jak dużą sympatią darzę peelingi do ciała dlatego bez wahania sięgnęłam po peeling Vintage o zapachu lawendowym, który znalazłam w Tesco. Według producenta jest to żel peelingujący, ale dla mnie to zdecydowanie peeling :)
Aromatyczny żel peelingujący pod prysznic zapewnia uczucie wypielęgnowanej i aksamitnie gładkiej skóry a wyjątkowy aromat lawendy uwalnia od stresu, wycisza i relaksuje. Peelingujące drobinki jojoba wygładzają skórę pozostawiając ją gładką i delikatną.
Konsystencję ma gęściejszą niż żel pod prysznic, ale też niezbyt gęstą, bo bez problemu można go wydostać z butelki. Wadą jaka nasuwa się od razu po spojrzeniu na opakowanie to otwieranie - niestety przez duży otwór ciężko jest wydostać tyle produktu ile potrzebujemy, zazwyczaj wydostaje się go więcej.
Peeling na pierwszy rzut oka ma niewiele drobinek, ale po zaaplikowaniu go na ciało, da się wyczuć wiele mocnych i ostrych drobinek, które doskonale peelingują. Bardzo dobrze ścierają martwy naskórek i pozostawiają skórę miękką i gładką. Peeling tworzy na skórze tłusty film, ale nie jest on tak tłusty jak w innych peelingach, które używałam.
Zapach peelingu jest bardzo przyjemny, lawendowy, lekko ziołowy. Faktycznie relaksujący :) Nie jest nachalny ani zbyt mocny. Nie utrzymuje się na skórze.
Peeling naprawdę dobrze działa i myślę, że jeszcze nie raz po niego sięgnę. Kosztował około 6 zł. Polecam Wam go spróbować :)
Aromatyczny żel peelingujący pod prysznic zapewnia uczucie wypielęgnowanej i aksamitnie gładkiej skóry a wyjątkowy aromat lawendy uwalnia od stresu, wycisza i relaksuje. Peelingujące drobinki jojoba wygładzają skórę pozostawiając ją gładką i delikatną.
Konsystencję ma gęściejszą niż żel pod prysznic, ale też niezbyt gęstą, bo bez problemu można go wydostać z butelki. Wadą jaka nasuwa się od razu po spojrzeniu na opakowanie to otwieranie - niestety przez duży otwór ciężko jest wydostać tyle produktu ile potrzebujemy, zazwyczaj wydostaje się go więcej.
Skład:
Peeling na pierwszy rzut oka ma niewiele drobinek, ale po zaaplikowaniu go na ciało, da się wyczuć wiele mocnych i ostrych drobinek, które doskonale peelingują. Bardzo dobrze ścierają martwy naskórek i pozostawiają skórę miękką i gładką. Peeling tworzy na skórze tłusty film, ale nie jest on tak tłusty jak w innych peelingach, które używałam.
Zapach peelingu jest bardzo przyjemny, lawendowy, lekko ziołowy. Faktycznie relaksujący :) Nie jest nachalny ani zbyt mocny. Nie utrzymuje się na skórze.
Peeling naprawdę dobrze działa i myślę, że jeszcze nie raz po niego sięgnę. Kosztował około 6 zł. Polecam Wam go spróbować :)
Znacie ten peeling? Używałyście kosmetyków Vintage?
Pozdrawiam, Margaritess. :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)